Marek Koźmiński, obecny wiceprezes do spraw szkolenia, ogłosił decyzję o starcie w jesiennych wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wiele wskazuje na to, że to właśnie on ma największe szanse na zastąpienie Zbigniewa Bońka.
Popularny „Zibi” nie będzie mógł wystartować w wyborach, bo końca dobiega właśnie jego druga kadencja, a zapisy ustawy o sporcie jasno stanowią, że jedna osoba może pełnić funkcję prezesa federacji jedynie przez dwie kadencje. Choć szefowi PZPN ten przepis się nie podoba, to nie ma wyjścia. Będzie musiał mu się podporządkować.
Jego naturalnym następcą wydaje się być właśnie Marek Koźmiński. Obecny zastępca, który przeszedł podobną drogę. W czasach kariery piłkarskiej występował w lidze włoskiej i reprezentacji. Później był właścicielem Górnika Zabrze. Sprawdził się także w biznesie i ma doświadczenie w strukturach związkowych.
W kuluarach spekuluje się, że jego najgroźniejszym kontrkandydatem może być związany z Jagiellonią Białystok Cezary Kulesza, który miałby cieszyć się poparciem nie tylko w swoim regionie, ale też mieć wsparcie wielu prezesów klubów ekstraklasy i pierwszej ligi. On jednak swojego startu jeszcze oficjalnie nie ogłosił.