Legia
Warszawa wygrała 1:0 w rewanżowym spotkaniu II rundy eliminacji
Ligi Mistrzów UEFA, ale pomimo tego zwycięstwa odpadła z
kwalifikacji do najbardziej prestiżowych rozgrywek piłkarskich na
Starym Kontynencie.
Wszystko przez porażkę
0:2 w pierwszym pojedynku, kiedy to przy Łazienkowskiej 3 „Wojskowi”
byli tylko cieniem dla mistrza Słowacji i przegrali po bramkach
Erika Grendela oraz Jana Vlasko, co było najmniejszym wymiarem kary.
Jak tę rywalizację widzi trener warszawian Dean Klafurić?
„Taka jest piłka
nożna. Przegraliśmy eliminacje w pierwszym meczu w Warszawie, w
jego 93. minucie, gdy straciliśmy drugą bramkę. Takie jest
podsumowanie tego dwumeczu - powiedział podczas oficjalnej
konferencji prasowej po wtorkowej potyczce szkoleniowiec Legii.
Trzeba przyznać, że w
rewanżu stołeczny zespół faktycznie zaprezentował się
zdecydowanie lepiej, dzięki czemu zwyciężył po bramce Inakiego Astiza (63.), pomimo gry w
osłabieniu, spowodowanej czerwonymi kartkami dla Marko Vesovicia
(37.) i Domagoja Antolicia (85.).
„Graliśmy dużo
lepiej. Moi piłkarze pokazali, jak należy walczyć za klub. Jestem
z nich dumny, ponieważ robili to do końca nawet wtedy, gdy
spotkanie potoczyło się w trudny dla nas sposób. W pierwszej
połowie mieliśmy jednego zawodnika mniej, w drugiej straciliśmy
drugiego. Mimo to kontrolowaliśmy mecz, stwarzaliśmy szanse,
strzeliliśmy gola. Byliśmy bardzo blisko tego, aby doprowadzić do
dogrywki. Podjęliśmy ryzyko. W ostatnich sekundach Carlitos był
bardzo blisko zdobycia bramki” - podsumował rewanż Dean Klafurić.
Odpadnięcie z eliminacji
Ligi Mistrzów po przegranym 1:2 dwumeczu ze Spartakiem Trnawa nie oznacza
końca europejskiej przygody. Teraz przed Legią rywalizacja o awans
do fazy grupowej Ligi Europu UEFA. Pierwszą przeszkodą na tej
drodze będzie najprawdopodobniej luksemburski F91 Dudelange (9 i 16
sierpnia).