Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa mocno dały się we znaki sportowemu światu, ale wiele wskazuje na to, że już w maju zostaną podjęte pierwsze próby powrotu do normalności, czy raczej „nowej normalności”, bo jeszcze długo na trybunach stadionów i hal nie zobaczymy kibiców.
Jako pierwsza spróbuje wznowić zmagania niemiecka 1.Bundesliga. Wszystkie kluby rozpoczęły już zajęcia w grupach i póki co nie słychać o tym, żeby choć jedna zaangażowana w nie osoba została zakażona koronawirusem. Władze niemieckiej ekstraklasy rozważają trzy terminy powrotu do gry o ligowe punkty. Mowa o 2, 9 i 16 maja. Najbardziej prawdopodobna wydaje ostatnia z tych dat.
Na początku czerwca wstępnie planowane jest wznowienie rozgrywek na Wyspach Brytyjskich. Póki co władze angielskiej Premier League są jednak w powijakach, rozważając kilka różnych wariantów wznowienia zmagań, podczas gdy w Niemczech wszystko jest już zapięte niemal na ostatni guzik.
Jeszcze późniejszy powrót do rywalizacji planowany jest we Francji, gdzie piłkarze mieliby wrócić do gry w połowie czerwca. Ten scenariusz przewiduje zakończenie Ligue 1 2019/2020 dopiero w ostatnich dniach lipca.
W przypadku PKO Ekstraklasy rozpisanych jest aż dwanaście różnych wariantów wznowienia zmagań, a ten najbardziej optymistyczny zakłada powrót w końcówce maja. Na szczegóły trzeba będzie jednak poczekać.
Wszystkie scenariusze powrotu do piłkarskiej rywalizacji są uzależnione od rozwoju epidemii w poszczególnych krajach, więc z dnia na dzień sytuacja może ulec zmianie.