Pierwsze wzmocnienie w zimowym oknie transferowym stało się faktem. Do ekipy 14–krotnych Mistrzów Polski dołączył słowacki skrzydłowy Erik Jirka - poinformowano w oficjalnym komunikacie prasowym Górnika Zabrze w piątkowy wieczór.
O ewentualnych przenosinach pomocnika słowackiej młodzieżówki - który najczęściej grywa na prawej flance, ale może grać tak naprawdę na każdej pozycji w ofensywie, a nawet na prawej flance - od kilku dobrych dni rozpisywały się serbskie i słowackie media. Stąd wiemy, że mowa o półrocznym wypożyczeniu, w którym "Trójkolorowi" zagwarantowali sobie prawo wykupu po tym okresie za kwotę 500-700 tysięcy euro (+10% kolejnego transferu). Śląski klub nie potwierdził tej kwoty, ale potwierdził opcję pierwokupu.
„To młody, utalentowany i bardzo zdeterminowany piłkarz, który odgrywał bardzo ważną rolę w Spartaku Trnava w świetnym dla drużyny okresie. Ostatnio, już jako piłkarz Crveny Zvezdy grał na wypożyczeniu prezentując bardzo dobrą dyspozycję. Erik gra głównie na prawej pomocy, ale doskonale radzi sobie również na lewym skrzydle oraz w ataku. Jest szybki, dynamiczny, umiejętnie łączy grę w defensywie i ofensywie” - powiedział Dariusz Czarnik, członek zarządu Górnika Zabrze, cytowany w klubowym komunikacie.
W Górniku Słowak, który w rundzie jesiennej zdobył 4 bramki i zaliczył 4 asysty w serbskiej ekstraklasie na wypożyczeniu w Radnickim Nis, z miejsca powinien wskoczyć do wyjściowego składu zabrzan. To właśnie na tej pozycji Marcin Brosz miał największy ból głowy. Oczekiwaniom nie sprostali Kamil Zapolnik. Juan Bauza i Ishmael Baidoo. Cała trójka najprawdopodobniej już tej zimy odejdzie z Zabrza. Największą konkurencją dla Jirki będzie David Kopacz, który na tej prawej stronie wyglądał chyba najlepiej.