Grosicki o hattricku z Finami
Kamil Grosicki został bohaterem środowego meczu towarzyskiego z Finami. Biało-Czerwoni wygrali go aż 5:1, a noszący tego dnia opaskę kapitana "Grosik" już w pierwszej połowie skompletował klasycznego hattricka.
Grosicki bohaterem
W środowy wieczór Jerzy Brzęczek wystawił skład złożony w dużej mierze z debiutantów i dublerów o niewielkim stażu w polskiej drużynie narodowej. Został on uzupełniony o graczy, którzy w ostatnim czasie niewiele występowali w swoich zespołach klubowych. Do tej ostatniej grupy można zaliczyć 32-letniego Kamila Grosickiego, który wystąpił w reprezentacji po raz 75 i po raz drugi z opaską kapitana.
Właśnie jak na kapitana przystało popularny "Grosik" był liderem na boisku i to on od pierwszych minut ciągnął zespół. W przerwie doświadczony skrzydłowy mógł świętować już trzy gole, które zdobył po asystach Arka Milika i Jakuba Modera, zaliczając jeden ze swoich najlepszych meczów z orzełkiem na piersi.
"Bardzo się cieszę, mecze w reprezentacji to coś szczególnego. W każdym spotkaniu daję z siebie sto procent. Te bramki dały mi dużo pewności. Gole dedykuję swojej żonie, bo dzisiaj jest dziewiąta rocznica naszego ślubu (...) Dzisiaj czułem piłkę. Piłki spadały, szedłem na nie, zbierałem je i wszystko wpadało do bramki. Gra była dobra, wielu młodych zawodników dostało szansę. Jestem dla nich pełen podziwu" – mówił na gorąco po meczu na antenie TVP Sport Kamil Grosicki.
Bramki przeciwko Finlandii to gole numer 12, 13 i 14 Kamila Grosickiego w reprezentacji Polski. Dzięki nim w klasyfikacji strzelców naszej drużyny narodowej wyprzedził zawodników takich jak Jacka Krzynówka czy Roberta Gadocha.
Skrzydłowy nie ukrywa też nadziei, że znakomity występ w reprezentacji wpłynie na jego sytuację w klubie, gdzie ostatnimi czasy został odstawiony na boczny tor. My też mamy taką nadzieję, bo "Grosik" w formie jest potrzebny Polsce.