Glik wrócił do treningów!
W niesamowicie szybkim tempie wraca do zdrowia Kamil Glik, który jeszcze dziesięć dni temu, według pierwszej diagnozy, miał stracić Mistrzostwa Świata 2018 i pauzować z powodu kontuzji barku aż sześć tygodni. Tymczasem lider naszej defensywy już dziś trenował z zespołem!
Szanse na występ stopera AS Monaco w pierwszym meczu rosyjskiego mundialu przeciwko Senegalowi (wtorek 19 czerwca) są praktycznie żadne. Patrząc jednak na postępy jakie z każdym dniem robi Kamil Glik możemy mieć nadzieję, że zawodnik będzie brany pod uwagę nie tylko w ostatnim spotkaniu fazy grupowej (Japonia, czwartek 28 czerwca), ale już na pojedynek z Kolumbią (niedziela 24 czerwca).
„W tym urazie, który ma Kamil, każdy dzień, każda godzina i każde wykonanie ćwiczenie działa na jego korzyść (…) Zapadła decyzja, że Kamil przyjechał z nami na turniej, a to oznacza, że chcemy by grał. Jeśli chodzi o występ z Senegalem, jesteśmy realistami. Musi dojść nie tylko do formy zdrowotnej, ale też sportowej. Cały czas monitorujemy jego obciążenia, ale zachowujemy w całej sprawie spokój.” - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej Bogdan Zając, asystent Adama Nawałki.
Do spotkania z dziennikarzami doszło po porannym treningu. Jako jedyny nie wziął w nim udziału Rafał Kurzawa, który zmaga się z urazem kostki. Piłkarz Górnika Zabrze powinien wrócić do zajęć w ciągu najbliższych dni. Po południu nasi piłkarze będą mieli czas wolny. Jak zdradził na konferencji prasowej Maciej Rybus, wykorzystają go m.in. na wspólne oglądanie mecze Rosja – Arabia Saudyjska, który zainauguruję FIFA World Cup 2018 (Sprawdź najlepsze bonusy na MŚ 2018!).