Eliminacje MŚ 2022: Polska wiceliderem grupy!
Czwartkowy mecz polskiej drużyny narodowej nie był najlepszym w ostatnich latach, tym bardziej należy docenić bardzo wysokie zwycięstwo nad Albanią (4:1), która pokazała kawał dobrego futbolu. Zwłaszcza, że trzy punkty zdobyte w Warszawie pozwoliły awansować nam na drugie miejsce w grupie.

Polska lepsza od Albanii, Biało-Czerwoni wyprzedzili Węgry
Czwartkowe spotkanie rozpoczęło się dla podopiecznych Paulo Sousy idealnie, bo już na początku objęli prowadzenie za sprawą Roberta Lewandowskiego, któremu asystował Kamil Glik. Goście jednak szybko wyrównali i przejęli inicjatywę. W znakomitej formie był jednak Wojciech Szczęsny, który kilkukrotnie uratował nas przed stratą drugiego gola. Tuż przed przerwą do siatki trafił jeszcze Adam Buksa, zdobywając swoją premierową bramkę.
To uspokoiło sytuację. W drugiej połowie Robert Lewandowski i spółka mieli już kontrolę nad meczem. Od 54. minuty, kiedy to Grzegorz Krychowiak po fantastycznym rajdzie Roberta Lewandowskiego podwyższył na 3:1. Wynik na 4:1 dla Polski ustalił w końcówce Karol Linetty.
"Mieliśmy trochę problemów we współpracy wahadłowych ze środkowymi pomocnikami, ale w drugiej połowie wyglądało to już lepiej. Tacy piłkarze, jak Robert Lewandowski, robią różnicę w kluczowych momentach. To on ciągnie zespół za sobą. Tak też było dzisiaj". - mówił na pomeczowej konferencji Paulo Sousa, oddając zasługi kapitanowi.
Gol strzelony Albanii na 1:0 to już siedemdziesiąte trafienie Roberta Lewandowskiego w historii występów dla polskiej drużyny narodowej. Tym samym kapitan Biało-Czerwonych śrubuje swój własny rekord, bo ten należący od dekad do Włodzimierza Lubańskiego pobił już jakiś czas temu. Okazja do poprawienia tego dorobku już w najbliższą niedzielę, kiedy zmierzymy się z San Marino oraz w środę z Anglią.