Pech
nie opuszcza znakomitego belgijskiego piłkarza. Zawodnik Manchesteru
City, który zaledwie kilkanaście dni temu wrócił do gry po
urazie, teraz znów będzie musiał pauzować z powodu kontuzji.
W czwartkowy wieczór
podopieczni Pepa Guardioli rywalizowali w Pucharze Ligi (Carabao Cup)
z Fulham Londyn. Spotkanie udało się wygrać dzięki dwóm
trafieniom młodziutkiego Hiszpana, Brahimy Diaza, ale dobre nastroje
w szeregach The Citizens zmąciła sytuacja z końcówki spotkania.
Mowa o zderzeniu Kevina
De Bruyne z obrońcą londyńczyków, po którym 27-letni pomocnik
musiał opuścić murawę ze względu na uraz kolana. Na szczęście
najgorsze przypuszczenia, co do zerwania więzadeł krzyżowych się
nie potwierdziły, ale zawodnika i tak czeka kilka tygodni przerwy.
„Pomocnik Manchesteru
City Kevin De Bruyne doznał kontuzji więzadła kolanowego w lewej
nodze podczas czwartkowego spotkania Carabao Cup z Fulham Londyn.
Zawodnik w piątek przeszedł szczegółowe badania. Operacja nie
jest potrzebna, ale oczekuje się, że rehabilitacja i powrót do
pełnej sprawności potrwa 5-6 tygodni” - głosi oficjalny
komunikat klubu.
Z tego wynika, że Pep Guardiola będzie
musiał sobie poradzić bez Kevina De Bruyne przynajmniej do połowy
grudnia. Pomimo szerokiej kadry The Citizens, to naprawdę dotkliwa
strata.