Trwa fatalny okres Arsenalu Londyn, który pomimo zwolnienia Unaia Emery'ego nie może powrócić na właściwe tory, co pokazała niedzielna konfrontacja z Manchesterem City, przegrana na Emirates Stadium w fatalnym stylu aż 0:3.
„Kanonierzy” w hicie 17. kolejki angielskiej Premier League byli tylko tłem dla „Obywateli”, którzy już do przerwy rozstrzygnęli losy rywalizacji. Podopieczni Pepa Guardioli wszystkie trzy bramki zdobyli w pierwszej odsłonie niedzielnego pojedynku. Na listę strzelców wpisali się kolejno De Bruyne, Sterling i raz jeszcze belgijski pomocnik.
The Citizens dzięki tej wygranej zbliżyli się na dystans czterech oczek do drugiego w tabeli Leicester City, który tylko zremisował 1:1 z Norwich City. Arsenal zajmuje dziewiątą pozycję, a jego strata do czwartej w stawce Chelsea Londyn wynosi dziewięć oczek. Byłoby 12, ale The Blues również w weekend przegrali (0:1 z Bournemouth – przyp. red.).
Na czele Premier League niezmiennie znajdują się podopieczni Juergena Kloppa. The Reds pokonali po golach Mo Salaha Watford (2:0) i mają już 10 punktów więcej niż „Lisy” oraz aż czternaście oczek przewagi nad Manchesterem City. Chelsea traci aż 20 i już ostatecznie wypadła z wyścigu o tytuł.