Jacek
Zieliński został dzisiaj oficjalnie pierwszym trenerem Arki.
Kontrakt obowiązywać będzie do końca tego sezonu z opcją
przedłużenia na kolejny – poinformowano w oficjalnym komunikacie
prasowym gdyńskiego klubu.
Niespełna 60-letni
szkoleniowiec prowadził ostatnio Termalikę Bruk-Bet Nieciecza, z
którą zakończył współpracę we wrześniu 2018 roku. Od tamtej
pory pozostawał bezrobotny, ale jego nazwisko pojawiało się w
kontekście zmian na ławce trenerskiej przynajmniej w przypadku
kilku klubów.
„Ostatnio faktycznie
trafiają mi się takie prace, ale nie uważam się za żadnego
strażaka. Zdaję sobie sprawę, że sytuacja Arki jest trudna, ale
gdyby taka nie była, to nikt by nie zmieniał trenera. Wchodzę do
klubu po kimś, często było tak, że ktoś wchodził po mnie.
Normalne. Cieszę się, że moje nazwisko jest jeszcze na giełdzie
trenerskiej (...)” - powiedział Jacek Zieliński w rozmowie z
dziennikarką „Przeglądu Sportowego” Igą Koprowiak,
odpowiadając na pytanie, jak się czuje w roli strażaka.
Misja nowego szkoleniowca
popularnych „Śledzi” łatwa nie będzie, ale nie jest to też
misja niemożliwa do wykonania. Wystarczy powiedzieć, że przed
ostatnią kolejką rundy zasadniczej LOTTO Ekstraklasy gdynianie
znajdują się na bezpiecznym miejscu. Co prawda są tylko o punkt od
strefy spadkowej, ale najważniejsze, że nad kreską.
W sobotę o godzinie
18:00 Jacka Zielińskiego czeka debiut na ławce trenerskiej Arki i
od razu arcyważna potyczka z bezpośrednim rywalem w walce o
utrzymanie w elicie, Miedzią Legnica.
Fot.: Arka Gdynia (materiały prasowe)