Od
kilku dni przez polskie środowisko lekkoatletyczne przetacza się
burza związana z decyzją Anity Włodarczyk o wycofaniu się z
udziału w Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie. Jest ona
pokłosiem konfliktu z Konradem Bukowieckim.
Dziś nasz mistrzyni
olimpijska, za pośrednictwem Twittera, wydała w tej sprawie
krótkie, ale dosadne oświadczenie, które zdaje się kończyć
temat jej startu podczas zawodów na Stadionie Śląskim.
„Oświadczam, że nie
wystartuję w Memoriale K. Skolimowskiej w Chorzowie. Podjęcie
takiej decyzji było dla mnie bardzo trudne. Kamila zostanie w moim
sercu. Żadne formy nacisku, perswazji a nawet próby szantażu nie
będą miały wpływu na zmianę mojej decyzji" – napisała
rekordzistka świata w rzucie młotem.
Cała afera rozpoczęła
się od tego że Konrad Bukowiecki opublikował na swoim INSTAGRAMie
zaproszenie na Festiwal Rzutów w Cetniewie, zasłaniając na
plakacie postać Anity Włodarczyk, która widniała tam obok autora
wpisu oraz Pawła Fajdka i Piotra Małachowskiego.
Polska młociarka
potraktowała to jako uderzenie w pamięć śp. Kamili Skolimowskiej
i postawiła organizatorowi zawodów w Cetniewie i Chorzowie
ultimatum, sprowadzające się do wyboru między nią a kulomiotem.