W poniedziałek 7 października polska drużyna narodowa rozpoczęła zgrupowanie przed meczami kwalifikacji UEFA EURO 2020 z Łotwą i Macedonią Północną. Tradycyjnie już odbyła się również konferencja prasowa z udziałem selekcjonera.
Jerzy Brzęczek musiał odpowiedzieć na wiele pytań, w tym na tak niewygodne, jak o atmosferę w zespole po fatalnych występach we wrześniu, kiedy to w dwumeczu ze Słowenią i Austrią Biało-Czerwoni zdobyli zaledwie jeden punkt i nie strzelili żadnej bramki.
„Nie musiałem gasić żadnych pożarów po dwóch meczach wrześniowych. Zawsze są tego typu sytuacje, że ktoś w emocjach powie coś więcej. Wiem, jak drużyna zachowuje się na co dzień. Zawodnicy mają świadomość, że nie do końca realizujemy to, co robimy na treningach. To nasze największe wyzwanie, żeby to, co robimy na treningu, przenosić na boisko, kiedy bramy o stawkę” - powiedział opiekun polskiej reprezentacji.
Szkoleniowiec zdradził też, że z zawodników, którzy już dotarli na zgrupowanie na drobne urazy narzeka jedynie Artur Jędrzejczyk z Legii Warszawa, ale mowa jedynie o drobnych stłuczenia czy naciągnięciach, do których doszło w niedzielnym spotkaniu z Piastem Gliwice (0:2).
Przypominamy, że polscy piłkarze o punkty Eliminacji UEFA EURO 2020 powalczą w październiku z Łotwą (czwartek) i Macedonią Północną (niedziela), a w przypadku dwóch zwycięstw i przy korzystnym układzie innych spotkań, Robert Lewandowski mogą już w niedzielę świętować awans do turnieju finałowego.