Arkadiusz
Milik zapewnił reprezentacji Polski remis w ostatnim meczu Ligi
Narodów UEFA, dzięki czemu Biało-Czerwoni utrzymali miejsce w
pierwszym koszyku przed losowaniem grup eliminacyjnych EURO 2020.
We wtorkowy wieczór
polska drużyna narodowa mierzyła się w Guimaraes z
Portugalczykami, którzy już wcześniej zapewnili sobie awans do
turnieju finałowego, a także pokonali nas 3:2 w pierwszym meczu
UEFA Nations League, który odbył się na Stadionie Śląskim w
Chorzowie.
Zespół prowadzony przez
Jerzego Brzęczka musiał sobie radzić bez kilku liderów, z
Robertem Lewandowskim i Kamilem Glikiem na czele. O dziwo, ten
sprawdzian wypadł pozytywnie, bo udało się wyszarpać jeden cenny
punkt. Gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Andre Silvy, ale
po przerwie wyrównał z rzutu karnego Arkadiusz Milik.
„Czekałem na tego
gola, ale już przed meczem mówiłem, że nie spinam się, by
strzelić go za wszelką cenę. Bo napastnik, im bardziej chce, tym
gorzej dla niego. Dzisiaj udało mi się trafić do siatki i jestem z
tego powodu szczęśliwy. Bramki są dla mnie ważne, każda daje
radość i szczęście, tym bardziej jeśli pomaga drużynie” –
nie krył radości snajper SSC Napoli, który godnie zastąpił
popularnego „Lewego”.
Punkt wywalczony na
aktualnych mistrzach kontynentu nie zmienił nic w naszej sytuacji,
jeśli chodzi o Ligę Narodów UEFA. Już wcześniej było
przesądzone, że zaliczymy spadek do Dywizji B tych rozgrywek. Udało
się jednak utrzymać pozycję w pierwszym koszyku przed losowaniem
grup eliminacyjnych do EURO 2020, co może mieć naprawdę duże
znaczenie.