W niedzielnym hicie hiszpańskiej Primera Division piłkarze Atletico Madryt przegrali na Wanda Metropolitano z FC Barceloną, a jedyną bramkę podczas tego meczu zdobył na pięć minut przed końcem niezawodny Lionel Messi.
Sam przebieg spotkania nie zaskoczył obserwatorów. Nie było to wielkie piłkarskie widowisko, a toczony w szybkim tempie mecz walki, w którym więcej było fauli i kartek niż klarownych sytuacji bramkowych i samych goli, co już wiemy ze wstępu.
W sumie aż ośmiu zawodników, dokładnie po czterech w każdej drużynie, zostało ukaranych przez sędziego niedzielnego pojedynku kartkami. Co ciekawe, połowa z nich została wyciągnięta już w pierwszej połowie, co jednak nie wpłynęło na obniżenie temperatury meczu.
Koniec końców tę swoistą wojnę nerwów wygrała „Duma Katalonii” za sprawą Leo Messiego, który na pięć minut przed końcem zapewnił komplet punktów swojej drużynie. Genialny Argentyńczyk pokonał Jana Oblaka po wymianie piłki z Luisem Suarezem.
Dzięki trzem zdobytym punktom piłkarze FC Barcelony są liderem tabeli z takim samym dorobkiem punktów, co Real Madryt. Atletico spadło na szóste miejsce, ale do pary liderów traci tylko sześć oczek.