Sobotni występ przeciwko Eintrachtowi we Frankfurcie był dla Roberta Lewandowskiego meczem numer 300 w 1.Bundeslidze. Polak uczcił swój jubileusz kolejnym golem, ale powodów do świętowania nie miał, bo „Bawarczycy” przegrali z kretesem.
W wynik sobotniego pojedynku nie mógł uwierzyć na pomeczowej konferencji nawet trener Niko Kovać, który był zdruzgotany po porażce w stosunku aż 1;5. Decydujący wpływ na taki obrót spraw miał czerwona kartka Jerome'a Boatenga, którą rosły obrońca obejrzał już w dziewiątej minucie pojedynku.
Problemy rywali szybko wykorzystał Eintracht, który objął dwubramkowe prowadzenie, które tylko na chwilę do jednego gola zredukował Robert Lewandowski. Polski snajper przedarł się prze obronę rywali i pokonał ich bramkarza jeszcze przed przerwą.
To było jednak wszystko, na co było stać tego popołudnia Bayern. Gospodarze dorzucili do swojego dorobku jeszcze trzy bramki i rozbili „Bawarczyków”, zadając im ciężką i niespodziewaną klęskę.
Na wysokości zadania stanął tylko „Lewy”, który trafił do siatki w każdej z pierwszych dziesięciu kolejek 1.Bundesligi i ma już w swoim dorobku w sumie aż 20 goli we wszystkich rozgrywkach bieżącego sezonu.
Fot.: Bayern Monachium/Twitter