Glik poleci do Rosji!
Doktor Jacek Jaroszewski, lekarz polskiej drużyny narodowej, po szczegółowych testach zdecydował, że Kamil Glik jednak znajdzie się w 23-osobowej kadrze Biało-Czerwonych na rosyjski mundial! To z kolei oznacza koniec marzeń Marcina Kamińskiego, który ostatecznie nie poleci nawet do Soczi.
To, co jeszcze tydzień temu wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Groźna kontuzja barku nie wyeliminuje lidera defensywy reprezentacji Polski z udziału w Mistrzostwach Świata, które już za dwa dni rozpoczną się w Moskwie.
Przypominamy, że Kamil Glik nabawił się urazu w poniedziałek 4 czerwca podczas treningu, kiedy to niefortunnie wylądował po zagraniu tzw. przewrotką. Pierwsza diagnoza, ta najbardziej pesymistyczna, mówiła o operacji i nawet sześciotygodniowej przerwie.
Kolejne były już znacznie bardziej optymistyczne. Druga wykluczyła operację, a wczorajsza konsultacja dała szansę na udział naszego obrońcy w mistrzowskiej imprezy, co jest spełnieniem marzeń każdego piłkarza.
„Wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, że może wznowić treningi. Ma jednak deficyty mięśniowe i ograniczenia w ruchu. Po wykonaniu oceny w różnych pozycjach oraz po teście biegowym w pełni świadomie oceniamy, że do trzeciego meczu grupowego Kamil będzie do dyspozycji trenera. Będzie to cztery tygodnie od urazu, czyli nieznacznie szybciej, niż się spodziewałem i to zrobi różnicę.” - powiedział dr Jaroszewski.
W ostatnim meczu fazy grupowej Biało-Czerwoni zmierzą się 28 czerwca z reprezentacją Japonii. Trzymamy kciuki, żeby nie był to już mecz tylko o honor, tak jak to było 12 lat temu.