Na nieco ponad miesiąc
przed startem kwalifikacji do UEFA EURO 2020 selekcjoner polskiej
drużyny narodowej spotkał się z dziennikarzami na oficjalnej
konferencji prasowej.
Jerzy Brzęczek
cierpliwie odpowiadał na pytania między innymi o to, czy da radę
pomieścić w składzie aż trzech napastników, którzy znajdują
się obecnie w wybornej formie. Równie wiele emocji budziła kwestia
powołań. W tym zawodników, którzy dotychczas występowali tylko w
młodzieżówce Czesława Michniewicza.
„Na marcowe zgrupowanie
powołamy dwóch zawodników, których z nami wcześniej nie
trenowali. Nie chcemy powoływać większej liczby nowych piłkarzy,
bo mamy zaledwie jedną jednostkę treningową. Musimy pewne rzeczy
przećwiczyć przed meczem z Austrią, a także przed spotkaniem z
drugim naszym przeciwnikiem, Łotwą, która jest bardzo niewygodnym
rywalem (...)” – zapowiedział Jerzy Brzęczek.
Dopytywany przez
dziennikarzy zdradził, że najbliżej powołania z młodzieżówki
jest Szymon Żurkowski, lider Górnika Zabrze, który po sezonie
przejdzie za 5 milionów euro (z bonusami) do Serie A. Spekuluje się,
że drugim może być Krystian Bielik z Charlton Athletic.
Pierwsze spotkanie w ramach eliminacji UEFA EURO 2020 odbędzie się 21 lutego w Austrii. Cztery dni później podejmiemy na własnym stadionie drużynę narodową Łotwy.