Wisła myślami już w kolejnej fazie! Kristiandstad - Orlen Wisla Plock
Już dziś dwie drużyny zakończą rywalizację w fazie grupowej Ligi Mistrzów, w grupie D i w szwedzkim Kristianstad miejscowa ekipa podejmie polską Orlen Wisłę Płock.
Same spotkanie zbyt dużych emocji nie wywołuje, ani u jednych, ani u drugich, a głównym powodem jest to, że znamy zespoły, które awansują dalej z grupy D i tu zdecydowanie najlepiej poradziła sobie ekipa z Bukaresztu, zaś drugim zespołem z zapewnionym awansem są właśnie Nafciarze. Szwedzi z kolei nie mogą być już wyżej niż na czwartym miejscu zaś mogą jeszcze przy ewentualnej porażce spaść niżej. Jednak podopieczni Vranjesa po pierwszych dwóch fatalnych miesiącach od pewnego czasu złapali wiatr w żagle i po tej słabej formie nie widać nawet śladu. Już na starcie LM we własnej hali dostali baty od GOG 24:33, czy potem od Wisły 29:36 lub Czechowskich Niedźwiedzi 26:37. Jednak już trzy kolejki z rzędu punktują i to dwukrotnie w spotkaniach wyjazdowych z GOG 37:37 i Kadetami 29:26, oraz w domu z Bukaresztem 29:29. W dodatku z lidze też zaczynają przypominać dawnych dominatorów. Dużo lepszą formę prezentują Viktor Hallen jak i Anton Halen, ale największe słowa uznania należą się dla Olafura Gudmundssona oraz Adama Nyfjalla, bo to oni ciągną grę Kristianstad od początku sezonu.
Wisła jeszcze na początku listopada miała zaledwie matematyczne szanse na awans z grupy, a słabsza dyspozycja GOG sprawiła, że ten awans wywalczyli sobie jeszcze na kolejkę przed końcem fazy grupowej. To na pewno spora ulga szczególnie dla Sabate, który w ostatnim czasie nie miał łatwego zadania, bo wciąż kontuzje leczy Daszek, Sunsja i Igropulo, a jeszcze w międzyczasie urazy łapał Mlakar, Ruiz i ostatnio Szita. Wszystkie kłopoty powodowały to, że cała gra opierała się praktycznie na jednym zawodniku – Mindegii, który jednak z tego zadania wywiązał się doskonale. Wcale się nie dziwię, że nawet taki tajemniczy trener już na konferencji pomeczowej z GOG wyłożył karty na stół i zapowiedział, że do Szwecji kilku zawodników w ogóle nie poleci, a i da dużo pograć młodym dopiero wchodzącym do pierwszej drużyny piłkarzom. Dlatego też jutro zadebiutuje włączony z rezerw młody bramkarz Jakub Kozłowski, ale i sporo minut dostanie inny młody zawodnik Mikołaj Czapliński.
Oficjalne składy nie są jeszcze podane, ale najprawdopodobniej w samolocie do Szwecji zabrakło m.in. Mindegii i Szity oraz na pewno Daszka, Igropulo i Sunsji, którzy leczą urazy. Według mnie tych absencji będzie dużo więcej, a swoją szansę na występ dostaną jeszcze inni młodzi zawodnicy tacy jak Wiktor Jankowski i Paweł Kowalski. Niektórzy mówią, że prócz Mindegii i Szity odpoczywać mogą jeszcze Mihic, Matulic, Krajewski, Zabic, Mlakar czy Sulic, a szanse rozegrania całego spotkania dostaną Zdrahala, czy Piechowski. Do tego Wisła na wyjazdach nawet w normalnych warunkach grała bardzo słabo i tylko ze Szwajcarii wyjechała z punktami. Ktoś powie, że Kristianstad również może dziś zagrać rezerwami, ale ta opcja jest naprawdę mało prawdopodobna. Lubomir Vranjes wciąż jest na cenzurowanym w klubie i każda wpadka może oznaczać jego pożegnanie z klubem. Również zaczęli dobrze grać dopiero trzy tygodnie temu i teraz ewentualne eksperymenty mogłoby rozwalić formę zawodników na końcówkę 2019 roku czego też chciałby uniknąć. Według mnie dziś przynajmniej w pierwszej połowie wybiegnie najmocniejszy skład z Gudmundssonem, Halenem, Hallenem, czy Nyjfallem, a same spotkanie może zakończyć się nawet 8-10 bramkami na korzyść gospodarzy dlatego też na mój handicap dam aż 90% szans. Powodzenia wszystkim!