Vakifbank kontra Eczacibasi w finale ligi tureckiej Vakifbank Istanbul - Eczacibasi Vitra
We wtorek wystartują finały Vestel Venus Sultanlar Ligi, zmagań o mistrzostwo Turcji w piłce siatkowej kobiet. Zmierzą się w nich dwaj stambulscy giganci, VakifBank i Eczacibasi. Początek meczu numer jeden zaplanowano na godzinę 18;00.
Z tego też powodu, pomimo bardzo przeciętnych kursów, będących na granicy value, zdecydowałem się od początku obstawiać na zwyciężczynie Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata z poprzedniego roku. Odpuściłem jednak handicapy setowe czy punktowe, bo w meczach o dużą stawkę różnie to bywa z poszczególnymi partiami, a co za tym idzie nie ma sensu ryzykować.
Obie ekipy opierają się w ataku na wybitnych zawodniczkach. W VakifBanku jest to Chinka Zhu Ting, najlepsza obecnie siatkarka świata, a w Eczacibasi Tijana Bosković. Tyle, że drugą strzelbę zdecydowanie mocniejszą ma mój faworyt. Holenderka Sloetjes radzi sobie różnie w tym sezonie, ale i tak jest lepsza przynajmniej o klasę od Melihy Ismailoglu. Skrzydła obu drużyn uzupełniają Turczynka Goezde i Amerykanka Larson. Tu jednak stawiam znak równości.
Także skrzydła ze wskazaniem na VakifBank. Największą różnicę widzę jednak na środku, gdzie po jednej stronie mamy Rasić i Kubrę a po drugiej Busrę i Beyzę. Klasa światowa versus solidne wyrobniczki. Libero też Guidetti ma lepszą. Rezerwowe również. Z rozgrywających wyżej cenię Ognjenović z Eczacibasi, ale nie na tyle, żeby w tym starciu szala przechyliła się na tegoroczne zwyciężczynie Pucharu CEV.
Na wstępie wspomniałem o dwóch, ligowych wygranych Eczacibasi. Tyle, że nie były to na tyle istotne spotkania, żeby przykładać do nich wielką uwagę. Najważniejszy jak dotąd był pojedynek w finale Pucharu Turcji. Potyczkę tą wygrał VakifBank i to w stosunku 3:0. Pomimo tego, że wybitne spotkanie rozegrała Bosković (21/28=75% w ataku!), co się przecież codziennie nie zdarza.
Wówczas jednak VakifBank odpowiedział znakomitą postawą całego zespołu. Zhu Ting miała wsparcie w Sloetjes i Rasić, co przesądziło o stosunkowo łatwej wygranej. Dziś liczę na powtórkę. Zwłaszcza, że faworyt będzie tym razem dysponował także atutem własnego parkietu.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 75%,