Suarez-Navarro, C 2:1 Stosur S.
vs 
W Brisbane wyłonione zostały niemal wszystkie pary drugiej rundy, właściwie pozostał do rozstrzygnięcia tylko bratobójczy Rosjanek (Szarapowa - Makarowa). W nocy właśnie obok meczu Rosjanek czekają nas jeszcze trzy pojedynki drugich rund, a dla mnie najciekawszym jest pojedynek Carli Suarez Navarro z nadzieję gospodarzy na dobry wynik - Samanthą Stosur.
Suarez Navarro miała świetne pierwsze pół roku minionego sezonu. Właściwie poza nieudanym Australian Open, gdzie odpadła już w pierwszej rundzie i trzecią rundą Roland Garros to Hiszpanka nie schodziła poniżej poziomu ćwierćfinału. Siedem ćwierćfinałów, jeden półfinał i trzy finały (w tym Indian Wells i Rzym) to wyniki robiące wrażenie. Odbiło się to na Hiszpance w drugiej części sezonu, gdzie tylko w Pekinie zdołała wygrać dwa pojedynki pod rząd.
Stosur cały obecny sezon mniej więcej równy, ale bez większego błysku. Wygrała dwa turnieje na kortach ziemnych rangi International (Strasbourg i Bad Gastein), ale w poważniejszych imprezach nie odgrywała żadnej kluczowej roli. Najlepszy występ w Wielkim Szlemie zaliczyła na kortach Flushing Meadows (4 runda), natomiast w turniejach rangi Premier była trzecia runda w Madrycie.
Początkowo bukmacherzy w roli minimalnej faworytki stawiali Stosur, co według mnie było małym nieporozumieniem. Teraz kursy przechylają się już na stronę Carli i wszystko co będzie powyżej kursu 1.60 na wygraną Hiszpanki można brać śmiało. Mój typ obejmuje tylko jednego seta wygranego przez Hiszpankę i nie widzę opcji żeby to nie weszło. Jedyną rzeczą, którą może zagrozić jej Stosur to serwis. W tym elemencie Australijka zawsze była jedną z czołowych zawodniczek, bowiem dysponuje niemal męskim serwisem. Problem w tym, że z roku na rok i ten atut słabnie, a w rywalizacji kobiet samym serwisem rzadko kiedy da się wygrać spotkanie. Za Hiszpanką przemawia na pewno zdecydowanie lepsze poruszanie się po korcie, a co za tym idzie, gra w defensywie. Do tego jest na pewno bardziej regularna i od czasu do czasu potrafi zaskoczyć atakiem do siatki (choć w tym elemencie Stosur na pewno też nie odstaje). Podsumowując, faworytką spotkania jest dla mnie Suarez Navarro, a jej ewentualna porażka będzie dla mnie zaskoczeniem. Obie mają za sobą już po jednym meczu w turnieju, Hiszpanka niezwykle łatwo poradziła sobie z Tomljanović, natomiast Stosur ledwo uporała się z Cepelovą w trzech setach. Nie sądzę żeby Australijka w starciu ze znacznie mocniejszą rywalką mogła ugrać coś więcej niż seta.
