Marin Cilic 1:0 klasyfikacja końcowa
Jeszcze tylko moment i zacznie się to, na co wszyscy fani tenisa czekali - pierwsza w tym roku lewa Wielkiego Szlema, czyli Australian Open. Wytypowanie zwycięzców w tym roku jest piekielnie trudnym zadaniem, wśród panów mamy Federera, a następnie czołowych zawodników, których forma jest wielką niewiadomą - Nadal, Djokovic, Wawrinka. Jeszcze bardziej zagmatwana sytuacja jest w drabince pań. Niby można wskazać grono faworytek - Halep, Woźniacka, Muguruza, Sharapova lub któraś z czeskich zawodniczek, ale tak na dobrą sprawę brak głównej faworytki. Wszystko to sprawia, że turniej zapowiada się naprawdę ciekawie.
Przed rozpoczęciem turnieju zainteresowałem się zakładami na konkretnych zawodników, które oferuje Fortuna. Pierwszy dotyczy Marina Cilica, a konkretnie jak daleko zajdzie. Chorwat w turnieju rozstawiony jest z numerem szóstym, a znajduje się w pierwszej ćwiartce, na końcu której może spotkać się z Rafą Nadalem. Zakład, który wybrałem oznacza, że Marin musi dojść przynajmniej do czwartej rundy turnieju. Jakie ma na to szanse? Tutaj należy przyjrzeć się drabince. W pierwszym pojedynku spotka się z weteranem z Tajwanu - Lu, następnie ze zwycięzcą pojedynku Sousy z kwalifikantem, a w trzeciej rundzie może być to rozstawiony z numerem 31. Pablo Cuevas. Według mnie droga dla Chorwata do czwartej rundy jest stosunkowo łatwa. Lu jest już raczej bliski końca kariery, Sousa czasem potrafi zaskoczyć, natomiast Cuevas zdecydowanie groźniejszy jest na mączce. Przy takich rywalach spodziewam się, że Cilic w czwartej rundzie zamelduje się ze stratą seta, maksymalnie dwóch.
Manchester City - Chelsea FC
