Jabeur O. - Asia Muhammed
Wielkie amerykańskie imprezy właściwie już za nami, wracamy do mniejszych imprez. Powoli rozpoczyna się okres gry na kortach ziemnych, który podprowadza do wielkoszlemowego Roland Garros. Od poniedziałku rusza jedna impreza rozgrywana na mączce i będzie to turniej w Charleston. Co prawda amerykańska mączka jest nieco inna od tej europejskiej, ale jest to zwiastun tego co przed nami. Aktualnie trwają kwalifikacje do tej imprezy i jedno z takich spotkań postanowiłem wybrać. Będzie to pojedynek Ons Jabeur - Asia Muhammad.
Jabeur to właściwie jedyna tunezyjska zawodniczka, która pojawia się w rozgrywkach. Jest jeszcze Chiraz Behri, ale ta dopiero zaczyna przygodę z tenisem i na razie ciuła punkty w ITFach. Jabeur pierwszą część sezonu miała całkiem przyzwoitą, okraszoną chociażby ćwierćfinałem w Tajpej, gdzie uległa dopiero w tie breaku trzeciego seta Svitolinie, późniejszej triumfatorce imprezy. W marcu grała w dwóch turniejach rangi ITF rozgrywanych w Chinach notując półfinał i ćwierćfinał. W Charleston miała zacząć od pojedynku z Hlavackovą, ale Czeszka zrezygnowała z gry.
Muhammad również może zaliczyć do udanych swój początek sezonu. Zaczęła od drugiej rundy w Brisbane (pokonując w kwalifikacjach faworyzowaną Bondarenko i Sasnovich), następnie był wygrany ITF w Burnie i półfinał w Launceston. Swoich sił próbowała także w Indian Wells i Miami, ale oba turnieje kończyła już po pierwszym pojedynku kwalifikacyjnym. W Charleston na początek bez problemów pokonała deblistkę Jurak.
Delikatną faworytką jest Jabeur, ale tak naprawdę spotykają się zawodniczki, które prezentują bardzo zbliżony poziom. Na papierze chyba ciut lepiej wygląda Tunezyjka, która w tym sezonie pokonała Pavlyuchenkovą czy jak równa z równą walczyła ze Svitoliną. Plus po jej stronie jest również z tego względu, że mecz odbywa się na korcie ziemnym. Muhammad jest zawodniczką, która znacznie więcej i z lepszymi rezultatami gra na kortach twardych. Niemniej jednak uważam, że Amerykanka nie jest bez szans. Własna publiczność, do tego fakt, że amerykańska mączka jest nieco szybsza, a i jedno spotkanie ma już za sobą w przeciwieństwie do Jabeur. Według mnie jest to pojedynek, który rozstrzygnie się w trzecim secie i taki też wybrałem typ. Ryzykowne, ale uważam, że warte uwagi.
Manchester City - Chelsea FC
