Superliga, ah Superliga Vive Kielce - Stal Mielec
Po ostatniej wtopie z Perezem spróbujemy pograć zawodnika rywala mistrzów Polski. W tym wypadku wybór padł na Bartosza Kowalczyka i uważam, że w meczu PGE Vive Kielce ze Stalą Mielec ten młody rozgrywający rzuci przynajmniej pięć bramek.
Oczywiście analizę zaczniemy od gospodarzy, ale tutaj poświęcimy mało czasu tak samo mało jak Vive wkłada zaangażowania w mecze PGNiG Superligi. Jednak czy można ich za to winić kiedy nawet najtrudniejszego rywala Orlen Wisłę Płock ogrywają w cuglach siedmioma trafieniami na ich terenie i bez części składu? Talant na ligowe mecze zabiera po dziesięciu - jedenastu zawodników i dziś zapewne zobaczymy na parkiecie Bartłomieja Bisa, który wraca po kontuzji, na pewno długo pogra Mariusz Jurkiewicz, który też wrócił po kontuzji palca, a i na środku będą się wymieniać Alex i Daniel Dujszebajew. Najprawdopodobniej w dzisiejszym meczu nie zobaczymy Michała Jureckiego, Krzysztofa Lijewskiego, Luki Cindricia i Władysława Kulesza, lecz czy to sprawia, że Stal Mielec ma jakiekolwiek szanse w tym spotkaniu?
Wiadomo, że nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu, ale jakikolwiek punkt w tym meczu wywalczony przez Stal Mielec byłby chyba największą handballową sensacją w 2018 roku. Na pewno by to się stało bardzo ważny będzie występ Bartosza Kowalczyka. Ten młody rozgrywający jest ulubieńcem fanów piłki ręcznej, ale niestety już nie trenerów. Każdy poprzedni trener Azotów dawał Kowalczykowi mało minut choć ten zawsze prezentował się dobrze, a Bartosz Jurecki zdecydował się na wypożyczenie go do Stali Mielec co jest dobrym posunięciem dla zawodnika, bo Bartek mimo, że ma dopiero 21 lat z automatu stał się liderem zespołu i w tym sezonie zdobył już 51 bramek w dziesięciu występach. Na pewno sporym atutem Bartka jest to, że wykonuje również rzuty karne i robi to na naprawdę dobrej skuteczności 82.61%, a więc można liczyć na z dwa-trzy trafienia w tym elemencie gry. Do tego Kowalczyk świetnie gra 1v1 i nawet jak na przeciwko będzie miał Jurkiewicza czy Karaleka to mimo wszystko zawodnicy Vive czasem popełniają błędy, a i problemy z utrzymaniem koncentracji sprawią, że Kowalczyk dostanie z trzy, cztery, a może nawet i pięć szans na pokonanie Ivicia z szóstego metra. Do tego Bartek odpala 2-3 rzuty z dziewiątego metra na skuteczności powyżej 50%, a więc i z dalszej odległości powinien dorzucić jedno trafienie.
Pamiętam Bartka z meczów z Vive kiedy grał w Puławach. Kiedy Łyżwa i Masłowski grali jakby mieli przyczepiony worek kamieni do 'jaj' i wchodził Kowalczyk młody, kompletnie bez kompleksów ze świetną grą 1v1 zawsze skradał serca kibiców szczypiorniaka. Myślę, że dziś znów zobaczymy takiego Bartka, który chce wyjść i 'zamordować' rywala, a nie popłakać się na jego widok i to jest właśnie to co wszyscy lubią w Kowalczyku. Jestem pewien, że mimo 21 lat gość nie pęknie przed mistrzem Polski i zagra swoje i w tym wszystkim będzie miał... ułatwione zadanie. Raz, że Talant lubi w takich spotkaniach poeksperymentować z obroną, dwa, że zawodnicy w obronie grają mocno 'wyluzowanie', a i jak ktoś ich mija nie faulują za wszelka cenę. Bartek rzuca średnio 5.1 bramek na mecz, ale uważam, że w tym spotkaniu stać go na wynik ponad średnią i pokazanie, że ma talent by być naturalnym liderem i daję tutaj jakieś 7.5/10, że Bartek ten over pokryje. Powodzenia!