Sprint MŚ Doha - S.A.Fraser-Pryce
Drugi dzień zmagań lekkoatletycznych w katarskim Doha przed nami. Na dzisiaj zaplanowanych jest kilka finałów m.in w skoku w dal czy w rzucie młocie kobiet, gdzie o medal powalczy Joanna Fiodorow. Ja jednak spośród słabej póki co oferty wybrałem bieg na 100 metrów pań. W dniu dzisiejszym odbędą się eliminacje, a jutro półfinały oraz finał. Według mnie reprezentująca Jamajke Shelly Ann Fraser-Pryce zdobędzie przynajmniej srebro.
Znani z nowinek technologicznych Katarczycy na mistrzostwa świata przygotowali kilka niespodzianek. Stadion Khalifa przeszedł gruntowną renowację. Obiekt został wyposażony w oświetlenie LED, cyfrowe reflektory oraz system klimatyzacji, który ma utrzymać temperaturę na stadionie w okolicach 21-26 stopni Celsjusza. To zapewni komfortowe warunki kibicom, których na trybunach ma zasiąść blisko 40 tysięcy.
W Dausze może paść kilka rekordów świata. Wszystko dzięki bieżni typu MONDO, uznawanej za najszybszą. Na takim podłożu padło już ponad 260 rekordów globu, rywalizowano na niej podczas igrzysk olimpijskich w Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016). Przygotowany specjalnie na te zawody tartan po raz pierwszy w historii będzie miał kolor różowy.
Jamajska sprinterka pobiegnie w pierwszym biegu w pierwszej rundzie m.in. z Ewą Swobodą. Do półfinału awansują po trzy najlepsze zawodniczki z każdego biegu oraz sześć z czasem. Zobaczmy jakie rywalki w walce o medal ma sympatyczna Shelly. Najgroźniejszymi wydają się koleżanka z reprezentacji Elaine Thompson, Brytyjka Dina Asher-Smith oraz reprezentanka Wybrzeża Kości Słoniowej Mariee-Josee Ta Lou. Według mnie walka o złoto zostanie rozegrana pomiędzy koleżankami z kraju Boba Marleya.
Przejdźmy teraz do najlepszych wyników z sezonu. Na pierwszej lokacie znajdują się obie Jamajki, które pobiegły w czasie 10.73. Kolejna na liście jest Asher-Smith 10.88 a następne Ta Lou 10.93. Wynik 10.7-10.8 przynajmniej srebro powinien dać.
Shelly Ann Fraser-Pryce to doświadczona blisko 33 letnia sprinterka. Na swoim koncie ma m.in. dwa złote medale Igrzysk Olimpijskich z 2008 oraz 2012 roku. Trzy razy wygrała na 100 metrów podczas Mistrzostw Świata. Ma również medale z biegu na 200 metrów. Jamajka jakiś czas temu ogłosiła, że po Igrzyskach w Tokio zamierza zakończyć karierę, a więc te Mistrzostwa w Katarze oraz zawody w Japonii będą ostatnimi wielkimi imprezami na których wystąpi utytułowana Shelly.
Fraser-Pryce w sezon wchodziła spokojnie od czasu ponad 11 sekund. Swoje najlepsze wyniki osiągnęła w czerwcu oraz w lipcu schodząc dwukrotnie poniżej 10.75. Na ostatnich zawodach w jakich wzięła udział pobiegła w czasie 10.95 podczas mityngu Diamentowej Ligi w Brukseli.
Według mnie w walce o medal są trzy-cztery zawodniczki. Z tego grona najmniejsze szanse na medal ma Ta Lou, a więc pozostałe trzy powalczą o medal. Szansę na dublet Jamajek oceniam bardzo wysoko. O formę Shelly się nie martwię. Jest na tyle doświadczoną zawodniczką ze wspaniałymi wynikami w karierze, że ze złapaniem najlepszej dyspozycji na najważniejsze zawody w sezonie nie powinno być problemu. Jeżeli pobiegnie na poziomie swojego najlepszego biegu w sezonie śmiem twierdzić, że może to dać nawet złoty medal. Kandydatki są trzy. Fraser musi być przynajmniej w czołowej dwójce. Według mnie szanse są spore. Oczywiście sprinty rządzą się swoimi prawami. Niewykluczony falstart, dodatkowy stres itp., ale tak jak wspomniałem Fraser-Pryce z niejednego pieca chleb jadła dlatego o jej wynik jestem spokojny.