Skoki Narciarskie: Kobayashi vs Eisenbichler Kobayashi R. - Eisenbichler M.
Kobayashi R.
Po konkursach w Zakopanem skoczkowie narciarscy przenoszą się do Azji. Przed nami pierwszy konkurs w Sapporo. Początek konkursu zaplanowano o 8:00.
Faworytem gospodarzy będzie Ryoyu Kobayashi. Lider pucharu świata cały czas jest w dobrej formie. Po niedawnych wyczynach, kiedy nie miał sobie równych i deklasował rywali w kolejnych konkurach miał słabszy okres. Tylko, że dla niego słabszy okres podczas tego sezonu to miejsca inne niż pierwsze. W ostatnim konkursie w Zakopanem miał słaby pierwszy skok. W drugim odpalił petardę, czyli skok na odległość 133,5 metra, co dało mu siódme miejsce w konkursie. W tym sezonie jego najsłabsze miejsce to właśnie siódme. W Sapporo czyli u siebie w kraju będzie celował nie tylko w dobre skoki, ale i ostateczne zwycięstwo. W kwalifikacjach oddał najdłuższy skok, jednak jak to często bywa oszczędza nogi na skoki konkursowe, a w kwalifikacjach wylądował na dwie nogi.
Eisenbichler zajmuje dziesiąte miejsce miejsce w klasyfikacji generalnej. Ma on na koncie 374 punkty, a więc o -754 mniej niż Kobayashi. Gdyby Japończyk do końca sezonu nie skoczył w ani jednym konkursie Niemiec pewnie i tak nie wyprzedziłby Japończyka. To, że jest to skoczek o olbrzymim potencjale zdaje sobie sprawę, chyba każdy kibic skoków narciarskich. Ale jednocześnie ma on ogromne problemy mentalne i reaguje bardzo emocjonalnie na ostatnie wydarzenia w jego sportowym życiu. Eisenbichler w ostatnim konkursie w Zakopanem zanotował słaby występ. Skokami na odległości 123,5 i 124 metry uplasował się na dwudziestej szóstej pozycji. To nie wróży najlepiej na konkurs w Sapporo, ponieważ jest to zawodnik, który miewa zarówno dobre jak i słabe serie konkursów. W Sapporo prezentuje się nieźle, ale w kwalifikacjach był pozycję niżej niż Kobayashi.
Na co stać 22 – letniego zwycięzcę ostatniego Turnieju Czterech Skoczni? Na pewno na wiele, co pokazuje od początku tego sezonu, mając na swoim koncie już dziewięć wygranych konkursów. W Sapporo przed własną publicznością postara się o zwycięstwo. Jego skok kwalifikacyjny był świetny - jak za najlepszych wyczynów w tym sezonie. Trzecie miejsce zajął jedynie przez lądowanie na dwie nogi. Eisenbichler w tym sezonie skacze tak jak nas do tego przyzwyczaił czyli w kratkę. Stawiam na zwycięstwo Japończyka.
