Impel Gwardia Wroclaw [W] - Fenerbahce Istanbul [W]
W środę i czwartek rozegrana zostania 4. kolejka Ligi Mistrzyń w piłce siatkowej. Jednym z ośmiu dzisiejszych spotkań będzie starcie Impelu Wrocław z Fenerbahce Stambuł. Jego początek zaplanowano na godzinę 18:00. Zdecydowanymi faworytkami tej rywalizacji są przyjezdne, które w powszechnej opinii są poważnym kandydatem do wygrania siatkarskiej Champions League w sezonie 2015/16.
Jesteśmy na półmetku fazy grupowej LM. Dzięki temu wiemy na co stać poszczególne ekipy i jak wypadają one na tle przeciwników. Przed dwoma tygodniami Impel i Fener mierzyły się w Turcji. Drużyna gospodarza nie pozostawiła najmniejszych wątpliwości, co do tego, który z tych dwóch zespołów jest obecnie tym lepszym. Kasia Skorupa i jej koleżanki nie oddały wrocławiankom nawet seta. W dwóch pierwszych mieliśmy totalną dominację - 25:13 i 25:10. W trzecim do głosu doszły Impelki, które przez długi czas wysoko prowadziły (nawet sześcioma oczkami). Tę przewagę jednak roztrwoniły i ostatecznie przegrały i tę odsłonę (24:26).
Kluczowa w tamtym pojedynku okazała się siła gry na siatce Turczynek i słabość w tym elemencie Polek. Do tego, gołym okiem widać było, że Marecello Abbondanza dużo lepiej poukładał prowadzoną przez siebie drużynę. W przypadku Fener można już mówić o prawdziwym kolektywie. Udało się bowiem wkomponować poszczególne gwiazdy w systemy gry i podporządkować ich umiejętności, dobru zespołu. Oczywiście nie bez znaczenia jest jakość samych zawodniczek. Na skrzydłach prawdopodobnie najlepsza siatkarka świata, Koreanka Kim, a poza nią bardzo solidne Bosetti i Mihajlović. Każda z nich radzi sobie doskonale na siatce, a do tego dysponuje znakomitą zagrywką. Problemy miewają tylko w przyjęciu. Na środku mamy Amerykankę Dietzen i Turczynkę Erdem. Ta pierwsza to absolutny top, jeśli chodzi o czytanie gry i szybkość przemieszczania się pod siatką. Do tego mamy dwie solidne libero Karadayi i Dalberer. Na ławce kilka niezłych zmienniczek jak Ismailoglu czy Uslupehlivan. Pisząc krótko, ekipa niemal kompletna.
Impel na papierze wygląda też bardzo solidnie, ale póki co tylko na papierze. Skowrońska i Hildebrand z przeszłością w wielu solidnych europejskich klubach, Fener nie wyłączając. Costagrande również zjeździła Włochy i Turcję. Tyle, że poza KSD żadna ze skrzydłowych nie jest obecnie w dobrej formie. Włoszce argentyńskiego pochodzenia daje się już we znaki wiek. Brakuje skoczności i dynamiki. Stara się nadrabiać techniką, ale to co starcza na OrlenLigę na Ligę Mistrzyń już nie. Amerykanka z kolei strasznie kaleczy przyjęcie, a w ataku ma problemy na wysokiej piłce. Może jeszcze się dotrą i na play-offy zaskoczą, ale na teraz wygląda to mocno średnio. Zwłaszcza, że przyjęcia nie trzyma też niemiecka libero Durr. Rozegranie - Radecka, środek - Kąkolewska i Ptak. Tu jest w miarę ok, choć Milena czasem poi prostu nie daje rady utrzymać jakości rozegrania. Głównie z tego powodu, że średnia do 8 z 10 przyjęć musi dobiegać na kilka metrów.
Przed dwoma tygodniami Fener strasznie zbiło Impel. Różnica aż 29 oczek mówi w zasadzie wszystko. Dziś tak łatwo nie będzie, bo wrocławianki na własnej hali powinny zaprezentować się lepiej. Problemy mogą stwarzać przede wszystkim swoją trudną zagrywką i potem blokiem. Może to starczyć na seta, ale raczej na nic więcej. Na przestrzeni całego meczu wyraźnie lepsze powinni być ponownie siatkarki Fenerbahce.
Zwłaszcza, że Impel nie dał rady u siebie nawet niemieckiemu Dresdner SC (2:3), z którym Fener na wyjeździe rozprawił się dość gładko (3:1 i +17). W OrlenLidze z kolei wrocławianki zebrały baty od Chemika (0:3 i -18) oraz PGE Atomu (1:3 i -21).
Nie widzę specjalnie możliwości, żeby Turczynki nie wywiozły z Polski kompletu punktów i przekonującego zwycięstwa. Wynik 3:0 lub 3:1 oraz +-20 w małych punktach na korzyść przyjezdnych wydaje się być tym najbardziej prawdopodobnym.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 60%.
Dodano: 2024-04-25 12:25
