Siatkówka ZAKSA Kedzierzyn-Kozle 2:3 Trefl Gdansk

W pierwszym sobotnim meczu 7. kolejki rozgrywek PlusLigi dojdzie do starcia ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z LOTOSem Trefl Gdańsk. Jest to zdecydowanie najciekawszy pojedynek na parkietach siatkarskiej ekstraklasy panów w tej serii spotkań. Jego początek zaplanowano na godzinę 14:45.

Gospodarze grają obecnie najlepszą siatkówkę spośród wszystkich polskich drużyn. Udowodnili to chociażby w środę, pokonując na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów (3:1). We wcześniejszych kolejkach, grając z ekipami słabszymi, najczęściej przejeżdżali się po nich jak walcem. Nie było co zbierać. Zaczęli od niebezproblemowego zwycięstwa 3:2 w Radomiu z Czarnymi, którzy są rewelacją początku sezonu, z bilansem 5:1 i 16 oczkami na koncie. Potem było kilka wygranych ze średniakami lub słabeuszami: 3:0 z AZS-em Politechniką Warszawską (+12), 3:0 z MKS-em Będzin (+30!!!), 3:0 z Effectorem Kielce (+22) i 3:0 z BBTS-em Bielsko-Biała (+25). Zdecydowana większość z tych wygranych była niejako obowiązkiem podopiecznych Ferdinando De Giorgiego, ale ich rozmiary mogą robić wrażenie. Żaden inny zespół z czołówki nie ogrywał outsiderów i średniaków z taką łatwością. Żaden!

Wynika to po trosze z tego, że ZAKSA nie musiała łączyć gry na krajowym podwórku z występami na europejskich parkietach, co muszą robić Resovia, Skra czy Trefl. W związku z tym w każdym pojedynku mogą grać praktycznie w najmocniejszym zestawieniu, mają więcej czasu na spokojny trening i regenerację, która jest równie ważna. To procentuje. Widać to równie dobrze po postawie Czarnych Radom. No, a że ekipa z Kędzierzyn-Koźla dysponuje potężnym potencjałem, to wyniki są jakie są. 

Dwa słowa o tym potencjale, bo jest i o czym pisać. Na rozegraniu kapitalny Benjamin Toniutti. Osobiście stawiam go w trójce najlepszych sypaczy świata w chwili obecnej. To w dużej mierze dzięki niemu "Trójkolorowi" zdominowali sezon reprezentacyjny w mijającym roku, wygrywając Ligę Światową (I i II dywizję), a następnie Mistrzostwa Europy. Na skrzydłach jest również na bogato. Na lewym Tille i Deroo wspomagani przez Buszka. Dwaj pierwsi to wielkie talenty, ale już obdarzone umiejętnościami, które pozwalają im na bycie liderami bardzo solidnych drużyn. Na prawym mamy Boćka, Konarskiego i Witczaka. Ten pierwszy jest w gazie. Przebojem zdobył miejsce w wyjściowym zestawieniu i wygląda na to, że długo go nie odda. Zwłaszcza, że Dawid Konarski wraca po urazie. Środek kędzierzynian też bardzo solidny - Gładyr, Wiśniewski, Czarnowski. Na libero Paweł Zatorski. 

Próżno znaleźć w grze tej paczki jakieś bardzo słabe punkty. Przyjmujący i środkowi nie są jeszcze zbyt regularni, ale jak jeden nie może, to drugi pomoże i gra się kręci. Względnie najsłabszym elementem jest przyjęcie. Deroo i Tille można w tym elemencie złamać. Z tym, że nawet wówczas, dzięki rozegraniu i potędze skrzydeł, nie jest to równoznaczne ze załamaniem gry ZAKSY. 

LOTOS zaczął po prostu słabo. Andrea Anastasi chyba jako ostatni w PlusLidze miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników, co po prostu widać na parkiecie. Jak wiadomo, Włoch stawia na mocny trening, zwłaszcza w pierwszej fazie sezonu, co negatywnie odbiło się na formie wielu siatkarzy. Zwłaszcza tych, którzy mają za sobą sezon reprezentacyjny. Nie pomaga też gra w Lidze Mistrzów, która wiąże się z graniem co trzy dni i podróżami. No, a PlusLigi pędzi jak szalona. Nie ma chwili wytchnienia. Do tego, pomimo zwiększenia się liczby gier, do Gdańska nie ściągnięto naprawdę wartościowych zmienników. W efekcie rewelacja poprzedniego sezonu, na początku obecnego, strasznie się męczy. 

Ze słabszymi jeszcze Trefl jakoś sobie jeszcze radzi, ale też bez szału. Z BBTS-em 3:2, z Effectorem 3:1, z Częstochową 3:1, z Jastrzębskim Węglem 3:2 i w końcu z Bydgoszczą 3:0. Bilans 5:1 też nie wygląda źle. Problem w tym, że w dwóch pojedynkach z naprawdę poważnymi rywalami, gdańszczanie dostali srogie lanie. W Bełchatowie i w Modenie przegrywali 0:3. Ze Skrą 17:25; 20:25; 19:25. 16:25; 28:30 i 12:25. Tylko krótkimi momentami byli w stanie powalczyć jak równy z równym.

Oczywiście Andrea Anastasi ma do dyspozycji bardzo solidny skład wyjściowy i w którymś momencie powinien on odpalić i znowu siać postrach w lidze. Nie wygląda jednak na to, żeby miało się to stać dziś czy jutro. Choć potyczka z Łuczniczką Bydgoszcz była zdecydowanie najlepszym występem gdańskich siatkarzy w tym sezonie. Toi co starczyło na Łuczniczkę, nie powinno starczyć na ZAKSĘ. Chyba, że ta dziś zagra znacznie poniżej swojego poziomu z kilku ostatnich starć.

Reasumując, moim zdaniem wszystko jest dziś po stronie kędzierzynian. Lepiej weszli w sezon, znajdują się w lepszej formie fizycznej i psychicznej, wystąpią u siebie i będą mieli wsparcie miejscowej publiki. Mają też do dyspozycji większą liczbę wartościowych dublerów, w razie problemów. 

Kursy na gospodarzy są być może nieco zaniżone, ale moim zdaniem w ZAKSA (-1,5) po kursach @1,50 lub wyższych można jeszcze wchodzić. Szanse na wejście tej propozycji oceniam na jakieś 65%-70%. 

Typ: ZAKSA (-1,5) (OTH)Dodane przez: @badys87Kurs: 1.52 Porównaj kursyExpektDodano: 2024-04-25 09:14
Wejdzie? Tak86%Nie14%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd