Dalhausser P / Lucena N 2:1 Losiak B / Kantor P
Można powiedzieć, że w końcu. Po megaaa długiej przerwie spowodowanej koronawirusem wracamy na piasek. Oczywiście mieliśmy już turniej w Katarze, ale dopiero niedawno poznaliśmy kalendarz na sezon 2021. Zaczniemy trzema turniejami w Cancun.
Dla niektórych par będzie to trudny sezon. Poprzedni rok kompletnie stracony. A przecież miał to być rok Olimpijski. Do Igrzysk zostało niewiele już czasu a szans już niewiele. Poza turniejem kwalifikacyjnym jest też ranking. Tam powiedzmy, ze Amerykanie Lucena/Dalhausser wiszą na włosku. Bo mimo, że zajmują 13 lokatę to zaraz za plecami jest inna para Crabb/Bourne i to raczej między nimi zdecyduję się kto poza Gibbem i Crabbem poleci do Tokio. Jeszcze jakiś czas temu można było myśleć o realnych szansach medalowych Kantora z Łosiakiem. A tutaj muszą się sporo napracować, żeby w ogóle tam polecieć...
Turniej w Doha był naprawdę dziwny. Bo forma Luceny z Dalhausserem była tragiczna. Wręcz az czasami było przykro patrzeć. Sety przegrane do 9 w półfinale i w meczu o brąz po prostu nie przystoją. Losiak z Kantorem nie wygrali jakoś tragicznie, a na pewno nie gorzej od dzisiejszych rywali. Przegrali wygrany mecz z parą Evandro/Guto. No, a potem porażka ze świetnie dysponowanymi Gibbem i Crabbem.
Bardzo ważny mecz, żeby dobrze wejść w turniej. Porażka mocno skomplikuję sytuację bo potem czeka ich ciężki mecz o przetrwanie.
Ciężko tu mówić o argumentach po jednej i drugiej stronie. Pary bardzo mocne, więc na pewno czeka nas ciekawy mecz. Na pewno doświadczenie po stronie Amerykanów. A to akurat ważne, bo Polacy jak nikt inny strasznie się potrafią zagotować. Czasu nie da się oszukać Lucena z Philem mają już po 41 lat i raczej powoli zbliżają się do końca swoich wspaniałych karier. Polacy w końcu powinni potwierdzać to, że mają niesamowite umiejętnośći.
Głównym argumentem za tym typem jest to, że Amerykanie zawsze średnio wchodzą w turnieje. Grają słabo, a czasem i męczą się z typowymi ogórkami. h2h oczywiście dla Phila i Nicka, ale co ciekawe dwa ostatnie mecze które odbywały się w fazie grupowej wygrywali Polacy. Tak jak już wspominałem Kantor z Łosiakiem nie mają tego handicapu ze z formą moga czekać na Tokio. Tutaj musi być ogień teraz, już bo inaczej Igrzyska będą oglądać w tv. Jedynie boję się o ich głowę, ale jako, że to pierwszy mecz, więc presja tez trochę mniejsza. W dalszej fazie turnieju mecz byłby 50/50, a tak szansę oceniam 65%-35% dla Polaków. Kurs naprawdę atrakcyjny.