Sada Cruzeiro - Cucine Lube Civitanova
Choć dziś swoje mecze w Klubowych Mistrzostwach Świata rozegrają dwa polskie zespoły, to zdecydowanie hitem pierwszego dnia tej imprezy będzie pojedynek brazylijskiej Sady Cruzeiro z włoską Lube Civitanovą. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 20:30. Areną zmagań opolski "Okrąglak".
Spokojnie można powiedzieć, że będziemy dziś świadkami starcia dwóch siatkarskich dream teamów, co akurat podczas KMŚ nikogo dziwić nie powinno. Już tylko to sprawia, że można spodziewać się zaciętego spotkania. Tak też sprawę widzieli bukmacherzy, którzy na początku szanse obu drużyn na wygraną oceniali w zasadzie fifty-fifty. Postanowiłem z tego skorzystać, grając na Brazylijczyków dodatni handicap setowy, bo to jednak ich oceniam wyżej i to w nich widzę faworyta dzisiejszej konfrontacji.
Po obu stronach zobaczymy wielkie gwiazdy światowej siatkówki. Od tych nazwisk może zakręcić się w głowie. Po jednej stronie Simon, Leal, Uriarte, Isac, Evandro a po drugiej Sander, Christenson, Juantorena, Sokołow, Grebennikov. Już tylko to zapowiada nam zacięty pojedynek na najwyższym poziomie.
Patrząc tylko na same nazwiska, ktoś może powiedzieć, że przecież włoski potentat ma lepszy skład. Tyle, że same nazwiska nie grają. Liczą się też systemy gry i to jak jednostki funkcjonują w zespole. Wydaje się, że właśnie tu przewagę ma Sada. To zespół zbudowany typowo po brazylijsku, z wyraźnym podziałem na ofensywnego i defensywnego przyjmującego. Doświadczony Filipe wraz z libero trzymają defensywę, dzięki czemu rozgrywający może bardzo często uruchamiać piekielnie mocny środek. To na tej pozycji jest moim zdaniem największa dysproporcja pomiędzy ekipami.
Zresztą, co tu dużo mówić, siatkarze z Cruzeiro to przecież klubowi mistrzowie świata z trzech ostatnich edycji tej imprezy! Oczywiście grali u siebie, ale nie tylko to jest przyczyną ich sukcesów. Zmiana jednego czy dwóch ogniw nie powinna tu wiele zmienić, choć dotyczy ona newralgicznej przecież pozycji rozgrywającego, gdzie Williama zastąpił Uriarte.
Przewagę Brazylijczyków dostrzegam też w szeroko pojętej grze defensywnej, nie tylko we wspomnianym już przyjęciu, ale także na linii blok-obrona. Świetnie to funkcjonuje. Oczywiście te różnice nie są duże, ale w siatkówce na najwyższym poziomie, a o takiej mowa, to naprawdę takie detale decydują o końcowym sukcesie.
Podobnie jak w przypadku pierwszego typu, tak i teraz, nie ma sensu szaleć ze stawkami, bo to pierwsze mecze turnieju, a te zawsze niosą ze sobą większe ryzyko.
Szanse na wejście tej propozycji oceniam na jakieś 75%.
KVC Westerlo - Leuven
