Czarni Radom - Jastrzebski Wegiel
Odrabianie zaległości w PlusLidze ciąg dalszy. Tym razem w hali ze złotym sufitem w Radomiu, gdzie Czarni powalczą z Jastrzębskim Węglem.
Faworytami są goście, ale jak zapewniają gospodarze, nikomu się nie gra w Radomiu łatwo i coś w tym jest (chyba że Czarni są bardzo gościnni, co też się zdarza). Do niespodzianki doszło tu w weekend i uważam, że kolejnej nie będzie. Indykpol AZS Olsztyn, który tu przegrał, gra na wyjazdach słabo, więc nie jest to zakoczenie największego kalibru.
Niestety, ale nadal największym problemem Czarnych jest brak sensownego rozgrywającego, a nie ma nikogo ciekawego na rynku, więc zmuszeni są grać pod dowództwem Kamila Droszyńskiego, który ma swoje lepsze i gorsze chwile. Do drużyny doszedł też Dmytro Dolgopolov (ktokolwiek to jest). Ogólnie cała drużyna jest mocno niestabilna, jest dwóch dobrych przyjmujących: Wojciech Żaliński i Janek Fornal, środek już przeciętny, bez Davida Smitha nie ma nikogo ciekawego.
Po drugiej stronie siatki same dobre nazwiska na każdej pozycji, zaczynając od Lukasa Kampy, który był związany przecież z Czarnymi i zna tę halę jak nikt, a to ogromny atut. Ponadto na ataku Maciej Muzaj, który ostatnio zagrał fatalnie, więc drugi raz z rzędu już nie powinien tak źle się zaprezentować. O przyjęcie dbają Salvador Hidalgo Oliva, Rodrigo Quiroga i Jason De Rocco, a na środku stabilni Grzegorz Kosok i Damian Boruch, ewentualnie Wojciech Sobala, a na libero jeden z najbardziej utalentowanych Jakub Popiwczak. Przy składzie Czarnych - to wypada super.
Właśnie ostatnie wyniki jastrzębian nie były za dobre, przez co zespół zajmuje dopiero dziewiąte miejsce, a przecież ich potencjał jest spokojnie na Top 4. Z tego powodu Jastrzębski musi się w końcu odbić, a tak naprawdę mecz w Radomiu jest ku temu znakomitą okazją.
To nie jest tak, że stawiam na Jastrzębski, bo muszą wygrać, bo tak i już. Czarni zagrali z Olsztynem swój najlepszy mecz w sezonie, ale tak bywa, kiedy dużo zawodników na raz ma swój dobry dzień. Trudno o nagłą powtórkę z rozrywki, nic dwa razy się nie zdarza, w tym sezonie ta drużyna gra znacznie poniżej oczekiwań, bo przy rozgrywającym więcej nie jest w stanie z siebie wycisnąć.