Cuprum Lubin 2:3 Trefl Gdansk
Spotkanie wieńczące 11. kolejkę rozegrane zostanie w Lubinie, gdzie Cuprum zmierzy się z Treflem Gdańsk i w pewnym sensie to spotkanie można uznać za mecz kolejki, choć równie ciekawie zapowiadało się to pierwsze niedzielne spotkanie pomiędzy ONICO a Jastrzębskim Węglem.
W obu ekipach może zabrakąć kluczowych zawodników, czyli Roberta Tahta i Mateusza Miki. Estończyk już od dłuższego czasu pauzuje, natomiast przyjmujący Trefla nie grał z PGE Skrą, ale być może w Lubinie już zagra.
Fakt faktem, nawet jeżeli zabraknie Miki, to Trefl i tak jest silniejszy. Piotr Nowakowski jest w znakomitej formie, a na środku wspomagają go Daniel McDonell i Wojciech Grzyb. Atak to oczywiście niezawodny Daman Schulz oraz Bradley Gunter.
Przyjęcie to oczywiście Artur Szalpuk i jeżeli zabraknie Mateusza Miki, to zastąpi go powracający do formy Wojciech Ferens. To bardzo dobry zawodnik, kontuzja pokrzyżowała mu szyki, przez co dopiero się odbudowuje. Na rozegraniu jest TJ Sanders, solidny zawodnik.
Jeśli chodzi o Cuprum, to vis-a-vis Sandersa zagra Michal Masny, który rok temu był związany z Treflem. Na ataku znakomity Łukasz Kaczmarek (dlatego to może być mecz atakujących), ale jeśli chodzi o przyjęcie to jest już gorzej. Tu mamy Keitha Puparta, który gra w kratkę, no i Milosa Terzicia. Środek to Piotr Hain i Dawid Gunia, ewentualnie Przemysław Smoliński. Bez Tahta ta drużyna traci bardzo dużo. Kaczmarek jest w stanie sam wygrywać mecze, ale musi pomóc rywal.
Uważam, że znacznie lepszym składem dysponuje ekipa z Gdańska, nawet jeśli ma swoje problemy. Po słabszym meczu z PGE Skrą, jedyne o czym marzą, to szybkie odbudowanie się. A trudno, żeby Artur Szalpuk zagrał drugie z rzędu beznadziejne spotkanie.
Spodziewam się tu maksymalnie czterech setów na korzyść gdańszczan i mam nadzieję, że Andrea Anastasi dobrze poznał Masnego, dzięki czemu taktyka Trefla na ten mecz będzie trafiona w dziesiątkę.
Manchester City - Chelsea FC
