W niedzielę 19 listopada zakończona zostanie dziesiąta kolejka rozgrywek PlusLigi. W potencjalnie najciekawszym spotkaniu tej serii gier zmierzą się Indykpol AZS Olsztyn z Cuprum Lubin. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 14:45, co oznacza też, że zostanie z niego przeprowadzona transmisja telewizyjna.
Na pierwszy rzut oka kursy na drużynę gospodarzy mogą wydawać się mocno zaniżone, bo przecież obie ekipy były przed sezonem typowane do walki o u dział w fazie play-off (TOP6). Jednak po głębszej analizie można tu dostrzec nawet pewne value i to całkiem na trzeźwo. Osobiście zdecydowałem się tutaj na typ, że Olsztyn wygra za trzy punkty, a więc nie straci więcej niż jednego seta. O argumentach za takim rozwiązaniem można poczytać poniżej.
Zacznijmy od oceny ogólnej dyspozycji obu ekip, którą nieźle obrazuje tabela PlusLigi. Po dziewięciu rozegranych meczach, obie ekipy legitymują się bilansem pięciu wygranych i czterech porażek. Różnica jest taka, że olsztynianie mają o trzy punkty na koncie więcej i zajmują szóstą pozycję, a lubinianie dziesiątą.
Indykpol AZS wygrał u siebie cztery z pięciu rozgrywanych meczów. Na rozkładzie ma Espadon Szczecin (3:1), BBTS Bielsko-Biała (3:1), PGE Skrę Bełchatów (3:2) i Jastrzębski Węgiel (3:0). Lepszy od nich, po tie-breaku, okazał się tylko Trefl Gdańsk. Cuprum na wyjazdach spisuje się zdecydowanie słabiej niż u siebie. Mowa zaledwie o dwóch wygranych i czterech zdobytych punktach (3:2 w Szczecinie i 3:1 w Bielsku-Białej). Poza tym były wysokie porażki, bo bez ugrania chociażby seta, w Bełchatowie i Jastrzębiu-Zdrój.
Te dwa akapity dość dobrze pokazują, że atut własnego parkietu, w przypadku tych dwóch ekip, ma naprawdę duże znaczenie. To pierwszy argument przemawiający za moim typem, ale nie ten najważniejszy. Przejdźmy do składów, bo tam jest klucz do mojego typu.
INDYKPOL AZS OLSZTYN
Rozgrywający: Paweł Woicki, Łukasz Makowski
Atakujący: Jan Hadrava, Mateusz Kańczok
Przyjmujący: Tomas Rousseaux, Robert Andringa, Adrian Buchowski, Blake Scheerhorn
Środkowi: Miłosz Zniszczoł, Daniel Pliński, Jakub Kochanowski
Libero: Michał Żurek
CUPRUM LUBIN
Rozgrywający: Michal Masny, Maciej Gorzkiewicz
Atakujący: Łukasz Kaczmarek, Adrian Patucha
Przyjmujący: Robert Täht (kontuzja), Keith Pupart, Milos Terzic, Filip Biegun
Środkowi: Dawid Gunia (kontuzja), Adam Michalski, Piotr Hain, Przemysław Smoliński
Libero: Marcin Kryś, Bartosz Makoś
W Olsztynie zbudowano fajną paczkę i co najważniejsze, bardzo wyrównany skład. Zespół nie zależy od postawy jednego czy dwóch zawodników. Kluczowy jest oczywiście Woicki, który jest reżyserem gry przez duże 'R". Genialnie na środku siatki spisuje się Kochanowski, który wielu przypomina swoją postawą śp. Arkadiusza Gołasia. Skrzydłowi też bardzo solidni, choć tu czasem na lewym skrzydle jeszcze coś szwankuje, ale wówczas na ogół zmiennicy, najczęściej Buchowski, są w stanie pomóc.
Lubin też ma ciekawy skład, ale zespół został oparty na dwóch liderach - Kaczmarku i Tahcie. Jak są obaj to wszystko na ogół gra i potrafią przeciwstawić się nawet najlepszym. Kiedy jednego z nich brakuje to pojawiają się problemy. Tak było w meczu z Zawierciem, kiedy zabrakło Kaczmarka (wymęczona wygrana 3:2) czy podczas spotkania z Jastrzębskim Węglem, kiedy dostali straszne lanie (0:3 i -23). Bez Estończyka nie udało się też wygrać z Asseco Resovią Rzeszów u siebie (2:3). Powód jest prosty, Terzić i Pupart nie są w stanie dać odpowiedniego wsparcia w ataku, a pod nieobecność Guni różnie bywa z tym również na środku.
Atut własnego boiska i nieobecność Tahta po drugiej stronie siatki to dwa główne czynniki, które zdecydowały o takim a nie innym typie. Trzecim jest historia bezpośrednich spotkań w olsztyńskiej Uranii. Trzy ostatnie wygrywali gospodarze i za każdym razem czynili to w maksymalnie czterech setach. Licząc także te wyjazdowe, mamy serię już pięciu wygranych Akademików. Wszystkie za trzy punkty.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 65%. Typ warty ryzyka po kursie @1,50 i wyższych.
Indykpol AZS Olsztyn 3:0 Cuprum Lubin
