Brazylia 2:3 Wlochy
Pierwszym środowym meczem Pucharu Wielkich Mistrzów w piłce siatkowej mężczyzn będzie konfrontacja drużyny narodowej Brazylii i reprezentacji Włoch. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 5:40 czasu polskiego. Ten i wszystkie inne mecze turnieju transmitowane są na oficjalnym kanale YouTube Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB).
Brazylijczycy w mojej ocenie są nie tylko faworytem bezpośredniego starcia z Italią, ale też całego turnieju FIVB World Grand Champions Cup, który rozgrywany jest w Japonii, w Nagoi i Osace. Dla "Kanarkowych" to impreza docelowa, na którą przygotowali całkiem solidną formę, o czym mogliśmy przekonać się już pierwszego dnia. Natomiast dla ekip z Europy kluczowe były mistrzostwa kontynentu, a do PWM przystępują one praktycznie z marszu, bez żadnych przygotowań.
BRAZYLIA:
Rozgrywający: Bruno, Raphael
Atakujący: Wallace, Renan
Przyjmujący: Lucarelli, Mauricio Borges, Rodriguingo, Douglas
Środkowi: Lucas, Mauricio Souza, Otavio, Isac
Libero: Thales, Thiago Brendle
WŁOCHY:
Rozgrywający: Giannelli, Spirito
Atakujący: Vettori, Sabbi
Przyjmujący: Lanza, Antonov, Randazzo, Botto
Środkowi: Buti, Piano, Ricci, Mazzone
Libero: Colaci, Balaso
Można powiedzieć, że Brazylijczycy powalczą w Japonii w optymalnym zestawieniu. Na teraz lepszych siatkarzy chyba nie mają. Oczywiście nie licząc tych najbardziej doświadczonych, którzy w tym zestawieniu mogliby pełnić rolę wartościowych zmienników. Włosi są w zestawieniu z EuroVolley Poland 2017, które zakończyli na meczu ćwierćfinałowy, który przegrali 0:3 z Belgią. Nie ma największych gwiazd - Juantoreny, Zajcewa czy Birarelliego oraz kilku innych solidnych graczy z Jirim Kovarem na czele. Sporo jest uzdolnionej młodzieży, ale ona jeszcze do światowego topu nie należy.
Dobrze pokazały to Mistrzostwa Europy. Jeszcze lepiej Liga Światowa, gdzie Azzurri na ogół byli chłopcami do bicia. Również pierwszy mecz WGCC 2017, przegrany 2:3 z Iranem, dobitnie pokazuje, że Italia nie jest obecnie ekipą z topu. Z Persami Włosi popełnili aż 42 (!!!) błędy własne. Słabo wyglądał też atak, gdzie nie wykręcili nawet 50% skuteczności. Krótko rzecz ujmując, formy jest przeciętna, żeby nie napisać, że słaba.
Brazylia natomiast zagrała na miarę oczekiwań, pokonując 3:0 Francuzów. Mecz był zacięty, o losach setów decydowały końcówki, ale w każdej z nich lepsi byli "Kanarkowi". Przede wszystkim dzięki skuteczności przyjmujących i generalnie grze w ataku, na poziomie blisko 60%. Popełnili też niewiele, bo tylko 14, błędów własnych. Do tego bardzo solidny blok. Kulało nieco tylko przyjęcie i Wallace na prawym. Forma więcej niż przyzwoita. Zwłaszcza, że Brazylijczycy na ogół rozkręcają się w turniejach z meczu na mecz.
Reasumując, spodziewam się tu trzysetowego pojedynku. Może czterosetowego, ale generalnie Brazylia powinna zgarnąć komplet punktów. Handi setowego się nie doczekałem, więc próbują zagrać w Fortunie na under punktowy Italii. Linia na poziomie 90,5 wydaje się atrakcyjna. Nawet przy rozegraniu czterech setów powinno to wejść.
Szanse na wejście mojego typu oceniam na jakieś 65%+.