Serbia 3:0 Rosja
Od czwartku rozgrywane są mecze trzeciego tygodnia XXV edycji World Grand Prix. To decydująca faza zmagań w fazie interkontynentalnej żeńskiego odpowiednika Ligi Światowej. W jednym z ciekawszych piątkowych meczów będzie starcie Serbek z Rosjankami. Jego początek zaplanowano na godzinę 12:30 czasu polskiego.
Po sześciu rozegranych meczach w zdecydowanie lepszej sytuacji znajdują się podopieczne Zorana Terzicia, które przegrały zaledwie jedno spotkanie. Rosjanki mają ten bilans zdecydowanie gorszy, bo mowa o dwóch zwycięstwach i czterech porażkach, co jest dopiero dziewiątym wynikiem w dwunastozespołowym zestawieniu I dywizji.
Wpływ na to ma przede wszystkim sytuacja kadrowa obu europejskich reprezentacji i podejście do tegorocznego cyklu. Serbia gra niemal w najmocniejszym zestawieniu i chce wygrać te rozgrywki po raz pierwszy w historii. Rosja z kolei sprawdza przede wszystkim młode zawodniczki. Te najlepsze, jak Koszeliewa, Gonczarowa czy Szczerban odpoczywają w tym czasie od siatkówki.
Jak to dokładnie wygląda można zobaczyć poniżej:
Rozgrywające: Bojana Żivković, Ana Antonijević
Atakujące: Tijana Bosković, Ana Bjelica, Sanja Malagurski
Przyjmujące: Brankicia Mihajlović, Tijana Malesević, Bianka Busa, Bojana Milenković
Środkowe: Milena Rasić, Setefana Veljković, Jovana Stevanović
Libero: Jelena Blagojević, Teodora Pusić
Pomijając weteranki - takie jak rozgrywająca Maja Ognjenović czy atakująca Jovana Brakocević, które po prostu w tym roku mają przerwę od reprezentacji - w tym składzie brakuje tylko jednej zawodniczki, która walczyła z sukcesem o awans do siatkarskiego mundialu 2018. Mowa o libero Silvii Popović. Reszta gwiazd, z przyjmującą Mihajlović i plejadą znakomitych środkowych na czele, zameldowała się w Hongkongu. Przy czym trzeba odnotować, że Tijana Bosković do gry wprowadzana jest bardzo ostrożnie.
Rozgrywające: Irina Filisztinskaja, Tatiana Romanowa
Skrzydłowe: Maria Frołowa, Anna Łazarewa, Julia Kutiukowa, Irina Woronkowa, Ksenia Parubec
Środkowe: Irina Koroliewa-Zariażko, Jekaterina Poljakowa, Jekaterina Jewdokimowa, Jekaterina Jefimova
Libero: Ałła Gałkina, Angelina Spierskajte
Widać tu dobrze jak wielu najlepszych siatkarek nie ma do dyspozycji trener Władimir Kuzjutkin. Kosanienko, Starcewa i Wietrowa - to rozgrywające, które grały w latach poprzednich. Żadnej z nich nie ma. Podobnie ma się sprawa z atakującymi - Gonczarowa i Małych nieobecne. Na przyjęciu zabrakło Koszeliewej, Szczerban czy Pasynkowej. Na środku nie zobaczymy Fietisowej, Orłowej, Liubuszkiny czy Szliakowajej, a na libero Małowej i Jeżowej. Tak naprawdę w latach ubiegłych w Sbornej przewijały się tylko Parubiec i Zariażko.
Tak mocno odmłodzona ekipa, co naturalne, nie osiąga dobrych wyników. Wygrała dwa mecze u siebie, ale z rywalami niezbyt wymagającymi - Dominikaną i Belgią. Z USA, Chinami, Włoszkami i Holandią rosyjskie siatkarki przegrywały. Często po walce, ale jednak.
Serbia z Rosja po raz ostatni mierzyła się podczas Pucharu Jelcyna, który rozgrywany był pod koniec czerwca w Jekaterynburgu. Wówczas podopieczne Zorana Terzicia wygrały 3:2 i różnicą 7 małych punktów. Dziś moim zdaniem może pójść łatwiej. Zwłaszcza, że w końcu w większym wymiarze powinniśmy zobaczyć Tijanę Bosković, która potrzebuje gier przed turniejem finałowym WGP 2017, jeśli ma być tam w formie.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 80%.