Siatkówka Poland 3:1 Italy




Drugiego dnia turnieju finałowego Ligi Światowej 2015, który rozgrywany jest od środy w Rio de Janeiro po raz pierwszy na parkiet Maracanazinho wyjdą podopieczni Stephane Antigi. Na inaugurację zmierzą się z drużyną narodową Włoch. Spotkanie to zaplanowano na godzinę 21:05 czasu polskiego, ale jeśli mecz Brazylia kontra USA potrwa dłużej niż trzy sety to początek polsko-włoskiej potyczki opóźni się. 



Zacznijmy od naszych rywali, którzy wczoraj dość niespodziewanie czy wręcz sensacyjnie ograli 3:2 Serbów. Na początek krótki opis z wczorajszej analizy.

>>> Drużyna narodowa Włoch pod wodzą Mauro Berruto w fazie grupowej wypadła zdecydowanie słabiej niż jej grupowy rywal. Trzecie miejsce w grupie dało awans tylko dlatego, że Brazylia, która grupę wygrała udział w Final Six z wiadomych powodów miała zapewniony. Siatkarze z Półwyspu Apenińskiego zanotowali 6 wygranych i tyle samo porażek. Do trzech zwycięstw nad Aussie dorzucili dwa nad "Kanarkami" i jedną nad Serbami. Ich gra była przeciętna. Tylko krótkimi momentami prezentowali się jak ekipa ze światowego topu.

Brało się to przede wszystkim z tego, że w obecnym sezonie reprezentacyjnym sztab szkoleniowy nie ma do dyspozycji wszystkich kluczowych grajków. Posypało się przede wszystkim przyjęcie, gdzie wypadli Simone Parodi i Jiri Kovar. To wymusiło przesunięcie na lewe Iwana Zajcewa, przez co siła ognia na prawym zmalała. Jakby tego wszystkiego było mało to tuż przed Final Six ponad miarę zabalowali Dragan Travica, Giulio Sabbi, Luigi Randazzo i wspomniany wcześniej Iwan Zajcew. Wszyscy zostali z drużyny narodowej wyrzuceni. W ich miejsce, w trybie awaryjnym, ściągnięto Davide Saittę, Jacopo Botto i Gabriele Nelli. Aktualny skład poniżej. 

Rozgrywający: Simone Giannelli, Davide Saitta.
Atakujący: Luca Vettori, Gabriele Nelli.

Środkowi: Simone Anzani, Emanuele Birarelli, Stefano Mengozzi.
Przyjmujący: Filippo Lanza, Oleg Antonov, Jacopo Massari, Jacopo Botto.
Libero: Andrea Giovi, Massimo Colaci.


Jakby tego było mało to Filippo Lanza ostatnio zmagał się z urazem. Nawet, jeśli zostanie postawiony na nogi przez lekarzy i fizjoterapeutów to jego gra może być daleka od ideału. Pisząc krótko Włosi mają cała masę problemów i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że będą outsiderem podczas Final Six XXVI edycji FIVB World League. Choć z drugiej strony trzeba pamiętać, że wypadło im dwóch podstawowych graczy (plus Lanza z urazem) oraz dwóch zmienników, więc nie będą takimi zupełnymi chłopcami do bicia. Niemniej będzie im ciężko zaistnieć. <<<

Wczorajszy dzień wymusza korektę niektórych opinii. Przede wszystkim wiemy, że Filippo Lanza jest gotowy do gry na wysokim poziomie. To on jest liderem Azzurrich. Grę w ataku ciągnie też Luca Vettori, ale to już zaskoczeniem nie jest. Młody Simone Giannelli generalnie daje rade. Sypie dobrze, a do tego dokłada trudną zagrywkę i dobry blok. Oczywiście jest też cała masa słabości. Przede wszystkim drugi przyjmujący. Tu brak jakości. Włosi w tym zestawieniu są też podatni na stratę punktów seriami. Widać jeszcze brak zgrania. Sporo jest nieporozumień zarówno przy grze na kontrze jak i piłkach sytuacyjnych. Pomimo ogrania Plavich nie spodziewam się, żeby mieli w tym turnieju odegrać jakąś znaczącą rolę.

Zdecydowanego faworyta tej potyczki widzę w Biało-Czerwonych, którzy od początku tego sezonu reprezentacyjnego pokazują kawał dobrej siatkówki. Absencje kilku doświadczonych siatkarzy cz wyręcz liderów takich jak Wlazły, Winiarski, Zagumny czy nawet Ignaczak nie wpłynęły negatywnie na jakość gry. Oczywiście zdarzały się mniejsze i większe wpadki jak np. starty punktów w dwóch meczach z Rosjanami, ale generalnie faza interkontynentalna na duży plus. Wyprzedziliśmy Iran, wygrywając z nimi trzy bezpośrednie mecze. W tym ten w Teheranie, gdzie nie mógł pomóc Kurek. Poza jego problemami zdrowotnymi mówił się jeszcze o urazach przeciążeniowych Miki i Drzyzgi, ale w kadrze na F6 są wszyscy. Pełna lista poniżej. 

Rozgrywający: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz.
Atakujący: Bartosz Kurek, Dawid Konarski.
Przyjmujący: Michał Kubiak, Rafał Buszek, Mateusz Mika, Artur Szalpuk.
Środkowi: Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Andrzej Wrona, Mateusz Bieniek.
Libero: Paweł Zatorski, Piotr Gacek.

Odkąd drużynę narodową Polski prowadzi duet francuskich szkoleniowców Antiga-Blain nasza gra jest bardzo fajnie poukładana. Charakteryzuje ją duża powtarzalność i jakość. Największy postęp widać w elementach defensywnych takich jak obrona i przyjęcie, ale też w tempie gry w ataku. Ponadto mamy najlepszą na świecie zagrywkę typu float. W drużynie panuje też świetna atmosfera. Strzałem w dziesiątkę okazało się przestawienie na prawe skrzydło Bartka Kurka. Na środku objawieniem całej XXVI edycji FIVB World League okazał się Mateusz Bieniek. 

Nasza przewaga nad Italią powinna zarysować się przede wszystkim na siatce w elemencie ataku. Przede wszystkim ze względu na to, że prawdopodobnie będziemy w stanie odrzucić rywali od siatki, a im będzie o to dużo trudniej. Nasi zawodnicy radzą sobie też lepiej na wysokiej piłce. Lepiej przyjmują i bronią. Oczywiście nasza paczka jest też bardziej zgrana.

Wczoraj wydawało się, że Plavi zrobią z Italii dżemik, ale nic takiego się nie stało. Bardziej wynikało to jednak z niemocy Serbów niż świetnej gry podopiecznych Mauro Berruto. Ludzie Nikoli Grbicia późno zameldowali się w Ameryce Południowej, wcześniej dostali kilka dni wolnego, nie mieli rozpisanych rywali, a i pewnie ich trochę zlekceważyli. To wszystko zaprowadziło ich do klęski. My w Rio pojawiliśmy się pięć dni przed pierwsza potyczką, cały czas na obrotach, nasi statystycy mają po środzie na czym pracować i z pewnością nikt Azzurrich w naszym obozie już nie zlekceważy. Co za tym idzie ryzyko wtopy znacznie moim zdaniem maleje. 

Serbowie wczorajszy mecz przegrali 2:3, ale w małych punktach byli lepsi w stosunku 105:99. Liczę, że my wykręcimy tu jeszcze lepszy wynik i z tego powodu propozycja typu Polska (-11,5). Taką linię pokrywaliśmy w tym sezonie czterokrotnie. Po dwa razy z Rosją i Iranem. Włochów powinniśmy rozbroić naszym floatem i zabić blokiem oraz skuteczną kontrą. Do tego powinniśmy zrobić mniej błędów własnych.  Ponadto to my częściej powinniśmy zdobywać punkty seriami, a nie nasi rywale. Liczę na to, że jednego czy dwa sety wygramy do 17 czy 18, a jeśli będziemy przegrywać to na przewagi lub nieznacznie wyżej.

Wynik może się zakręcić na poziomie +/-15 oczek na naszą korzyść. Wolę handicap punktowy od setowych -2,5 czy nawet -1,5. Ze względu na większe value. 
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 60%+. Ten bet można zagrać w WilliamHill i Sportingbet. Ponadto linię o punkt wyższą mają Bet365, Betsafe, Betsson i Betway. 


Typ: Poland (-11,5) (OTH)Dodane przez: @badys87Kurs: 1.85 Porównaj kursyWilliam HillDodano: 2024-04-25 08:33
Wejdzie? Tak72%Nie28%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd