Turcja - Serbia
Od 7 lipca do 6 sierpnia kibice siatkarscy emocjonować się będą XXV edycją rozgrywek World Grand Prix, żeńskiego odpowiednika Ligi Światowej. W jednym z ciekawszych meczów pierwszego dnia dojdzie do pojedynku reprezentacji Turcji z drużyną narodową Serbii. Jego początek zaplanowano na godzinę 15:30.
W mojej ocenie zdecydowanym faworytem tej konfrontacji jest zespół z Bałkanów. Bierze się to z tego, że Zoran Terzić gra po prostu pierwszą reprezentacją. Nie eksperymentuje, a po prostu udoskonala grę swojej ekipy, która podczas IO zdobyła srebro. Natomiast Giovanni Guidetti, który objął Turczynki, tradycyjnie zaczyna od przeglądu kadr i eksperymentu z młodymi zawodniczkami, które mogą podnieść poziom gry w przyszłości.
Pomijając weteranki - takie jak rozgrywająca Maja Ognjenović czy atakująca Jovana Brakocević, które po prostu w tym roku mają przerwę od reprezentacji - w tym składzie brakuje tylko jednej zawodniczki, która walczyła z sukcesem o awans do siatkarskiego mundialu 2018. Mowa o libero Silvii Popović. Reszta gwiazd, z przyjmującą Mihajlović, atakująca Bosković i plejadą znakomitych środkowych na czele, zameldowała się w Ankarze.
Inaczej to wygląda w reprezentacji Turcji, gdzie Giovanni Guidetti po wywalczeniu awansu do Mistrzostw Świata 2018, dał odpocząć najważniejszym ogniwom swojej drużyny i podczas Pucharu Jelcyna ogrywa przede wszystkim młodzież lub po prostu zawodniczki drugiego planu. To szeroki skład, wąskiego jeszcze nie widziałem, ale niewiele to zmienia:
Kogo nie ma? Przede wszystkim rozgrywającej Naz Akyol i przyjmującej Gozde Kirdar. Z zawodniczek podstawowych podczas eliminacji Mistrzostw Świata brakuje również Sedy Aslanyurek, środkowej Edy Erdem (i zmienniczek Bahar Toksoy i Busry Kilici), przyjmującej Neriman Ozsoy (i jej zmienniczki Onal Guldeniz). Tak naprawdę z tego optymalnego zestawienia zobaczymy dziś na parkiecie libero Gizem Orge i środkową Kubę Celiskan, które do weteranek też trudno zaliczyć.
Moim zdaniem na dziś nie jest to jeszcze ekipa gotowa rywalizować jak równy z równym z zespołem serbskim, jeśli ten wyjdzie pierwszym składem. Przekonaliśmy się zresztą o tym w niedawno rozgrywanym Pucharze Jelcyna, kiedy to podopieczne Zorana Terzicia okazały się lepsze od dziewczyn Giovianniego Guidettiego w czterech setach. W małych punktach różnica wynosiła 14 oczek.
W związku z tym, w dniu dzisiejszym, dość atrakcyjna wydaje mi się linia handicapu punktowego na poziomie -9,5. Szanse na jego wejście oceniam na jakieś 75%.