Siatkówka Polska 3:2 Brazylia



Mistrzostwa Świata Juniorów w piłce siatkowej mężczyzn wkraczają w decydującą fazę. Dziś rozegrane zostaną półfinały tej imprezy. W drugim z nich reprezentacja Polski zmierzy się z drużyną narodową Brazylii. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 20:00.

Kto jest faworytem tego starcia? W mojej ocenie są nim Biało-Czerwoni, którzy bronią de facto tytułu wywalczonego przed dwoma laty w kategorii kadetów. Konsekwentnie gram na naszą młodzież i jeszcze się na niej nie zawiodłem. Mam nadzieję, że dzisiaj ta passa zostanie podtrzymana. 

Wiele już napisałem analiz o naszej drużynie, więc tradycyjnie wrzucam na początek jej obszerną charakterystykę dla osób, które wcześniej się z nią nie zapoznały.

>>>Zacznijmy od tego, że Polacy są hegemonem, jeśli chodzi o zmagania roczników 1997-1998. W 2015 roku wygrali Mistrzostwa Europy kadetów i bardzo prestiżowy Olimpijski Festiwal Młodzieży. Wisienką na torcie było złoto Mistrzostw Świata Kadetów. Rok później zdobyli złoto Mistrzostw Europy Juniorów. 

Po tej ostatniej imprezie trzon reprezentacji trafił do klubów PlusLigi, gdzie na ogół ci młodzi siatkarze grali całkiem sporo. Mowa przede wszystkim o Tomaszu Fornalu i Łukaszu Kozubie, ale też o innych, którzy otrzymali swoje szanse. W tym gronie byli Bartosz Kwolek, Jakub Ziobrowski, Mateusz Masłowski czy w końcu kapitan, Jakub Kochanowski. Ten rok dał im naprawdę sporo, jeśli o siatkarskim rozwoju mowa. Powinno być to widać podczas tych MŚ U21.

Po zakończeniu sezonu klubowego musieli rywalizować o awans do MŚ, co jest swoistym kuriozum zważywszy na ich osiągnięcia w poprzednich latach. Przez eliminacje przeszli jak burza i zameldowali się na juniorskim mundialu, gdzie są chyba najpoważniejszym kandydatem do sięgnięcia po tytuł. <<<

To wszystko o czym wspomniałem powyżej nasi młodzi siatkarze potwierdzają podczas turnieju w Czechach. Przez pierwszą gazę grupową przeszli jak burza, wygrywając wszystkie trzy spotkania w stosunku 3:0. W drugiej fazie grupowej było już trudniej, czego najlepszym dowodem mogą być aż dwa tie-breaki jakie musieli rozegrać. Na otwarciu z Chinami i na zakończenie z Iranem. Najistotniejsze jest jednak to, że oba były wygrane. Poza tymi dwoma meczami było jeszcze starcie z Kubą, które zakończyło się wynikiem 3:0. na korzyść podopiecznych Sebastiana Pawlika.

Zwycięstwo odniesione nad Iranem było już czterdziestym szóstym z rzędu tej ekipy. Bilans jest tym bardziej imponujący, że do tej pory nikt w rocznikach 1997-1998 nie zdołał ich pokonać, a przecież za nimi aż cztery pełne imprezy mistrzowskie i sześć z ośmiu meczów piątego turnieju! Takich osiągnięć nie miały nawet inne nasze złote roczniki, z których wywodzili się Piotr Gruszka i Paweł Zagumny (1977) czy Mariusz Wlazły i Michał Winiarski (1983).  

Dziś na drodze Bartosza Kwolka i jego kolegów z zespołu staną Brazylijczycy, którzy przed ostatnie dwa lata bardzo się rozwinęli. Wśród kadetów nie błyszczeli, zajmując dopiero szóstą pozycję na siatkarskim mundialu. Nawet na swoim kontynencie nie wiedli prymu przegrywając Mistrzostwa Ameryki Południowej w 2015 roku w kategorii kadetów i w 2016 roku w kategorii juniorów. Dwukrotnie lepsza od nich okazała się Argentyna, która w Czechach zawiodła i nie powtórzy sukcesu jakim był awans do finału MŚ 2015.

W Czechach grają jednak bardzo dobrze. Wygrali aż pięć z sześciu spotkań i pewnie zameldowali się w strefie medalowej. Być może nie mieli zbyt trudnych przeciwników, ale też nie grali z samymi leszczami. Pierwsza faza grupowa to komplet zwycięstw i zero straconych setów z Egiptem, Chinami i Japonią. W drugiej fazie byli już lepsi przeciwnicy i pierwsze straty. Wygrana z Kanadą 3:1, z Argentyną 3:0 (sety na styk) i wreszcie porażka 2:3 z Rosją. 

Jak widać rywal do łatwych nie należy, ale czy są tacy w półfinałach Mistrzostw Świata? Nie ma. Poza umiejętnościami siatkarskimi i ograniem, które u nas oceniam nieco wyżej, główna przewaga powinna tkwić w mentalności Biało-Czerwonych. Takich kozaków polska siatkówka jeszcze nie widziała. Niebywały team spirit i pewność siebie. W meczach takich jak ten wygrywa się właśnie charakterem. 

Szanse na sukces naszych orłów oceniam ostrożnie na 65%. Uważam, że warto ryzykować ten typ po kursie @1,50 i wyższych. 

Typ: 1 (OTH)Dodane przez: @badys87Kurs: 1.65 Porównaj kursyTotolotekDodano: 2024-04-16 20:35
Wejdzie? Tak100%Nie0%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd