Siatkówka Slowenia 3:0 Holandia

Australijczycy są gospodarzami turnieju finałowego II dywizji. Co jest dość ciekawe, ponieważ całkiem niedawno ta impreza gościła u nich, a są świeżo po spadku z elity. Jednak wygrana przed własną publicznością w całych rozgrywkach może wcale nie być łatwa.


Najpoważniejszymi kandydatami do awansu są Słoweńcy, którzy swój ogromny potencjał pokazali w poprzednim sezonie, ale i wcześniej. Przypomnijmy, że jeszcze w 2015 roku walczyli w Lidze Europejskiej i tam po turnieju finałowym w Wałbrzychu, awansowali do Ligi Światowej. Bez większych problemów wywalczyli awans przed rokiem, pokonując jedynych poważnych rywali, czyli Niemców. Tym sposobem znaleźli się w II dywizji i tu po trzech weekendach zajęli pierwsze miejsce w stawce, przegrywając tylko jedno spotkanie. 


Jeśli chodzi o ich półfinałowych rywali, czyli Holendrów, to tam następuje zmiana warty i zespół tak naprawdę dopiero się dociera. W kadrze nie gra już Rob Bontje ani Wytze Kooistra, brakuje jeszcze kilku znaczących nazwisk, ale ciągle - to nie są żadne gwiazdy. To są europejskie średniaki z przebłyskami. Tak naprawdę Belgowie wyprzedzili o dwa kroki swoich sąsiadów. 


Holendrzy trafili na łatwe turnieje, bowiem ich najtrudniejszymi rywalami byli dwukrotnie Czesi, raz Chińczycy i ewentualnie Słowacy, jeśli ich można uznać za trudnych przeciwników. Generalnie nikt na poziomie Słowenii. Ponieśli więc tylko dwie porażki - z Chinami i Turcją. 


Słoweńcy mieli trudniejsze turnieje, grali z Finami i Koreańczykami, a także europejskimi średniakami z Portugalii. Przegrali tylko raz z Japonią, ale po tie-breaku. W pozostałych meczach tracili maksymalnie po secie. 


Warto dodać, że Słoweńcy w eliminacjach do mistrzostw świata pokonali Belgów, natomiast Holendrzy znów mieli sporo szczęścia, bo ich jedynym mocnym rywalem byli Słoweńcy, więc wygrali swoją grupę. 


U Holendrów mocnym punktem jest Nimir Abdel Aziz, który przekwalifikował się z rozegrania na atak. Poza tym są Wouter ter Maat, Jeroen Rauwerdink czy Robbert Andringa. 


Oczywiście, można kojarzyć te nazwiska, jednak Dejan Vincić, Mitja Gasparini, Alen Sket, Alen Pajenk, Tine Urnaut czy Klemen Cebulj to jest klasa wyżej. 


W tym spotkaniu może być walka, to niewykluczone, bo w tej części sezonu dla tych ekip to najważniejszy czas. Jednak pytanie czy ambitni Holendrzy są w stanie sobie poradzić z ekipą, która w hierarchii europejskiej jest już przynajmniej o klasę wyżej i odczuwa to na każdym polu.

Typ: 1 (OTH)Dodane przez: @zludnaKurs: 1.35 Porównaj kursyFortunaDodano: 2024-04-24 08:52
Wejdzie? Tak100%Nie0%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd