Siatkówka PGE Skra Belchatow - ZAKSA Kedzierzyn-Kozle



Już dziś o godzinie 18:00 w łódzkiej Atlas Arenie rozpocznie się finałowy dwumecz rozgrywek PlusLigi. Zmierzą się w nim drużyny PGE Skry Bełchatów i broniącej mistrzowskiego tytułu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Moje typy pierwszego wyboru zostały zajęte, mowa o niskich overach setowych i punktowych, więc tym razem było trzeba głębiej poszperać w ofercie. Po spadkach kursów nie widzę value w typie na wygraną żółto-czarnych, więc i to odpadło. W oko wpadł mi zakład na pojedynek w asach serwisowych. Przemawia za nim kilka rzeczy.

Po pierwsze i najważniejsze, specyfika łódzkiego giganta. Atlas Arena nie jest łatwą halą. Mowa przede wszystkim o braku bliskich punktów odniesienia, co ma spore znaczenie właśnie w elemencie zagrywki. Na takim obiekcie trzeba spędzić trochę więcej czasu niż jeden czy dwa treningi, żeby poczuć się w nim dobrze. PGE Skra ten czas miała. Przed finałem, już od poniedziałku trenowała w Łodzi. Wcześniej miała też zajęcia przed półfinałem z Asseco Resovią, którą później w tej hali zmiażdżyła. Głównie dzięki zagrywce właśnie. Do tego dochodzą dwa mecze z włoskimi gigantami z Modeny i Civitanovy w ramach Ligi Mistrzów, również rozgrywane w łódzkim gigancie. Pisząc krótko, bełchatowianie mają tę halę obstrzelaną, a kędzierzynianie nie.

Po drugie, statystycznie żółto-czarni wypadają trochę lepiej na tle rywala w tym elemencie, a trzeba pamiętać, że przez większość sezonu grali bez Bartosza Kurka, który dopiero ostatnio odpalił. Generalnie rzecz ujmując, Kędzierzyn bardziej szanuje też piłkę. Wymaga tego Fefe De Giorgi. Bywało przecież, że relacja zagrywki mocnej do taktycznych floatów to było w niektórych obejściach nawet 1 do 5. Teraz aż tak ekstremalnie nie ma, ale floatem, przynajmniej od czasu do czasu grają Toniutti, Wiśniewski i Bieniek. Przypuszczam, że dziś będzie to dość częsty obrazek ze względu na obecność Bartosza Kurka po drugiej stronie siatki. Skra ma klarowny układ. Czterech ma absolutnie wolną rękę: Wlazły, Kurek, Lisinać i Uriarte. Kłos zawsze float, Penczew w takim zestawieniu również. 

Po trzecie, w półfinałach to bełchatowianie byli bardziej przekonujący w tym elemencie. Choć trzeba przyznać, że nieco tu zawodził Mariusz Wlazły, więc są jeszcze rezerwy i to poważne przed finałem. W Atlas Arenie 9 asów na trzy sety. Na Podpromiu 10 w pięciu. Resovia, która była najlepiej zagrywającą drużyną PlusLigi ukąsiła kolejno 3 i 5 razy. ZAKSA w Jastrzębiu punktowała 3 razy zagrywką, a u siebie 6. 

Po czwarte, w poprzednim meczu ligowym, którego gospodarzem była PGE Skra, gospodarze właśnie zagrywką przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Posłali wówczas na drugą stronę aż 15 asów, przy zaledwie 3 rywala. Mecz odbywał się w hali "Energia", ale wspominam o nim, bo poniekąd pokazuje skalę ryzyka po obu stronach. Pokazuje też poniekąd myśl taktyczna. W Bełchatowie wszyscy mają świadomość, że tylko pełne ryzyko w polu zagrywki pozwoli odrzucić od siatki ZAKSĘ i tym samym zastopuje wybitnego gracza jakim jest Toniutti. Bez tego Francuz zrobi z bełchatowskich środkowych wiatrak.

W zasadzie tyle faktów i moich obserwacji. Reszta zależeć będzie już od dyspozycji dnia, której przewidzieć nie można. 

Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 70%. 

Typ: Więcej asów serwisowych:1 (OTH)Dodane przez: @badys87Kurs: 1.55 Porównaj kursyForbetDodano: 2024-04-20 09:59
Wejdzie? Tak100%Nie0%

Bonus od

    Komentarzy (0)

    Jeszcze nie ma żadnego komentarza. Może rozpoczniesz dyskusję?
    Musisz być zalogowany

    Typy bukmacherskie na dziś 0

    Pokaż więcej postów
    Zgłoś błąd