Rosyjsko-szwajcarska konfrontacja najpewniej zadecyduje o tym, która z tych dwóch ekip wygra rywalizację w grupie B Champions League siatkarek i tym samym awansuje do ćwierćfinałów tych rozgrywek. W zgodnej ocenie bukmacherów minimalnym faworytem tej rywalizacji jest Dinamo. Mam nieco odmienne zdanie. Za lepszy zespół uważam Volero.
W związku z tym postanowiłem zagrać na to, że "Szwajcarki" wywiozą z Rosji przynajmniej jeden punkt. Kursy sprzyjają, bo na wygraną przyjezdnych można złapać nawet blisko @2,20. Zakład z handicapem +1,5 seta w Pinnacle po @1,60+.
Swój typ bardziej niż na wynikach opieram na obserwacji gry obu zespołów. Dużo częściej w tym sezonie widziałem w akcji Gonczarową i jej koleżanki. Delikatnie rzecz ujmując, nie zachwycają. Tak schematycznie nie gra już chyba nikt inny na świecie. Można jeszcze zrozumieć grę niemal wyłącznie po skrzydłach, bo tam jest potęga ataku (Gonczarowa i de la Cruz), ale tak wolno i takich świeczek nie gra już chyba nikt na świecie. Prędzej czy później to się zemści. Liczę na to, że już w środę, bo Volero ma w kilku ustawieniach naprawdę kawał bloku, a do tego ma nieźle poukładaną grę w obronie. Dinamo poza dwoma mocnymi skrzydłami dysponuje również bardzo solidnym blokiem i niezłą zagrywką.
Volero ma na skrzydłach zawodniczki o porównywalnych warunkach fizycznych i umiejętnościach. Rychliuk i Mammadova/Carcases zapewniają skuteczny atak. Do tego dochodzi Rabadżiewa, która na siatce nie odstaje, ale przede wszystkim zapewnia solidne przyjęcie. Tym co różni obie ekipy jest przede wszystkim rozegranie. Brazylijka Fabiola prowadzi grę ciekawiej. Przede wszystkim dużo częściej uruchamia środek. Tu na ogół świetnie sobie radzą Orłowa i Akinradewo. Równiej rozkłada też atak na skrzydłowe, czym utrudnia robotę środkowym przeciwniczek.
Skoro jest tak pięknie, to czemu w Zurichu to Dinamo wygrało 3:2, mógłby ktoś zapytać. Odpowiedź jest prosta. Po prostu Volero miało słaby dzień, a Rosjanki były naprawdę dobrze dysponowane. Widać to przede wszystkim po liczbie błędów własnych, których to podopieczne Zorana Terzicia popełniły aż 26 przy zaledwie 11 rywalek. To przeważyło szalę, bo na siatce mieliśmy równowagę.
W trzech pozostałych meczach LM Volero spisało się lepiej. Ok, z niżej notowanymi rywalkami, ale chodzi mi o sam styl. Zresztą Dinamo też mierzyło się z tymi słabszymi przeciwnikami i wyglądało słabiej. Z Krasnodarem najpierw u siebie straciły punkt (3:2), a potem na wyjeździe w dwóch setach strasznie się mordowały, żeby zamknąć je na swoją korzyść.