Espadon Szczecin - Asseco Resovia Rzeszow
Pierwsza kolejka rozgrywek PlusLigi 2016/17 w zasadzie już za nami. Do rozegrania został tylko pojedynek pomiędzy BBTS-em Bielsko-Biała a Cuprum Lubin, który przełożono na 19 października. Już dziś, w czwartek, rozpoczniemy drugą serię gier. Jako pierwsi na parkiet wyjdą siatkarze Espadonu Szczecin i Asseco Resovii Rzeszów. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 18:00.
Espadon to beniaminek z dużymi ambicjami. W kadrze jest wiele uznanych nazwisk. Bardzo często są to byli reprezentanci swoich krajów. Do Szczecina sprowadzono m.in. Bułgarów Daniła Miłuszewa i Georgiego Bratojewa. Do tego Serb Ivan Borovnjak i cały zastęp doświadczonych Polaków od Michała Ruciaka, przez Łukasza Perłowskiego i Marcina Wikę, po Dawida Murka.
Problem w tym, że praktycznie wszyscy mają najlepsze lata sportowej kariery już za sobą. Rzadko ekipy tak budowane osiągają sukces. Moim zdaniem Espadon, jak pierwszy Lotos Trefl, wpadł w pułapkę ściągania znanych, ale też zgranych nazwisk. W przypadku gdańszczan zakończyło się wówczas spadkiem. Ze szczecinianami aż tak źle nie będzie, bo PlusLiga jeszcze zamknięta, ale moim zdaniem będą się tułać w dolnych rejonach tabeli.
Zwłaszcza, że na rozgrzewce przed pierwszym meczem wypadł Danaił Miłuszew, najlepszy zawodnik beniaminka, szykowany na pierwszą strzelbę zespołu. Pierwszą i w zasadzie jedyną, bo na lewym nie widać kilera. No, a rezerwowy atakujący to poziom I ligi, co najwyżej, co zobaczyliśmy w meczu z ZAKSĄ na inaugurację. Jakby tego było mało to już na starcie rozgrywek trenerowi podpadł pierwszy sypacz, Bratojew, co zapowiada nam kolejne kłopoty.
Na jakim obecnie etapie znajduje się Espadon dość dobrze pokazała chyba konfrontacja z kędzierzynianami, którą przegrali 0:3, podejmując walkę tylko w jednej z partii. Tej ostatniej. Poza nią mecz nie miał historii. Przyjezdni wygrywali kolejno 25:15; 25:11 i w końcu 25:22. 75:48. Różnica 27 oczek. Przepaść.
Dziś przed podopiecznymi Milana Simojlovicia niemal równie trudne zadania. W szczecińskiej Azoty Arenie podejmą bowiem Asseco Resovię Rzeszów, kolejnego kandydata do złota PlusLigi 2016/17. Na Podkarpaciu przed sezonem doszło do licznych roszad w składzie. Największym osłabieniem odejście Bartosza Kurka, który był pierwszą opcją w ataku. No, ale wzmocniono wymownie lewe skrzydło, które zasilili Ivović, Perrin i Thibault. Ten ostatni zaczął sezon na ataku, bo Schmitt niegotowy, a i Schoeps potrzebuje czasu. Skład generalnie wydaje się lepiej zbilansowanym od tego sprzed roku.
Andrzej Kowal do boju wyśle najprawdopodobniej takie zestawienie: Drzyzga, Perrin, Możdżonek, Thibault, Ivović, Nowakowski i Wojtaszek na libero. Doświadczona paczka. Tak też zaczęli przed tygodniem wyjazdowy mecz przeciwko AZS-owi Politechnice Warszawskiej. Wygrali go dosyć gładko, bo 3:0, a w poszczególnych setach do 15, 22 i 23. W sumie wykręcili +15 w małych punktach.
Linia przy okazji pojedynku Espadon vs Resovia jest o oczko wyższa. Na faworytów jakimi są przyjezdny mam handicap -15,5 po kursie @2,00 w Bet365. Moim zdaniem mamy tu niezłe value. W innych bukach linia na poziomie +-17,5 i z mniejszym kursem. Moim zdaniem warto z tego skorzystać.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 55% do 60%,
Aktualizacja: Około godziny 14:00 pojawił się oficjalny komunikat o zakończeniu współpracy Espadonu Szczecin z Georgim Bratojewem.