Siatkówka plażowa Dalhausser P / Lucena N - Brouwer A / Meeuwsen R
Rozpoczynamy miesiąc turniejem we Wiedniu. Od lat wiadomo, że Austria jest rewelacyjnie przygotowana a ilość kibiców i ich doping robi naprawdę wrażenie. Wybrałem mecz byłych już Mistrzów Świata Brouwer A / Meeuwsen R z Amerykanami Dalhausser/Lucena. Stawiam tutaj na parę Europejska, ponieważ na ten moment prezentuję się po prostu lepiej.
Zacznę chyba od najważniejszego, czyli Amerykanów. Dalhausser to chyba najlepszy siatkarz plażowy jakiego było mi oglądać. Blok, atak, wszechstronność no czasem poziom kosmiczny. Nick Lucena miał różne fragmenty swojej kariery ale zawsze na jego obronę i atak, technikę patrzyło się po prostu rewelacyjnie. Dlaczego więc, grać przeciwko nim? Powód jest dość prosty. Niestety nie oszuka się wieku, obaj mają po 38 lat, więc do zakończenia kariery bliżej niż dalej. Co raz mniej gry, skupiają się na tylko ważniejszych turniejach bo marathon plażowy czasem bywa wykańczający. Już w ubiegłym roku było średnio, ale ten naprawdę jest bolesny. Otwarcie było naprawdę rewelacyjnie, gdzie u siebie wygrali turniej mocno obsadzony, potem już było tylko gorzej. Tak jak najbardziej zapracowane pary mają już bodaj 13-14 turniejów w tym sezonie tak Nick z Philem ledwo sześć. W Doha były porażki z młodymi Stojan/Velichko i Cherif/Tijan w stylu uwłaczającym naprawdę. Była długa przerwa, przygotowania, ale nic nie zmieniło się ku lepszemu. U siebie w turnieju, polecieli bardzo szybko z parą Plavnis/Tocs. Następnie już Szwajcaria, gdzie odpadli z kolejna przeciętną parą Thole/Wickler. W Szwajcarii można powiedzieć aż takiego wstydu nie było bo porażka z Nicolai/Lupo. Problem jest taki, że wszystko to było w dwóch setach, bez większej walki. Wygląda to naprawdę blado.
Holendrzy jak co roku bardzo zapracowani. Dużo turniejów i już trzy zwycięstwa. Doha, Holadnia oraz Stany Zjednoczone. Po ostatniej porażce na Mistrzostwach Europy, gdzie grali u siebie i skończyli bez medalu na pewno w nich jest sportowa złość. Holendrzy mimo, że ostatnio może nie zachwycają, choć ciężko nazwać tak to, jeśli dochodzą do decydujących spotkań o wejście do strefy medalowej. Mimo wszystko przegrywają po niesamowicie zaciętych meczach, gdzie TB kończą się 18:20 czy 15:17. Trzeba też dodać, ze pary z którymi odpadają są naprawdę solidne Herrera/Gavira czy Samoilovs/Smedins.
We Wiedniu obie pary zupełnie prezentują inna formę. Brouwer A / Meeuwsen R w sposób nie pozostawiający złudzeń pokonali Grimlatów oraz Guto/Ricardo. Amerykanie w pierwszym meczu z Wutzl/Fubringer mimo zwycięstwa nie pokazali nic specjalnego, tylko dzięki dużej ilości błędów Austriaków zakończyło się to w dwóch seta. Z Plavins/Tocs ciężko mówić o jakimś nawiązaniu walki. Lucena wygląda bardzo blado, Phil też na bloku bezradny, żadnych argumentów nie było po ich stronie. Lepszy mecz rozegrali już z Seidl/Waller, ale tak naprawdę czy te Austriackie pary prezentują jakiś poziom? Chyba nie.
Teraz już tak zbierając to wszystko do kupy. Forma Amerykanów naprawdę najsłabsza jaka może być od lat. Dużo błędów, słaba gra Luceny. Warto dodać, że nawet w turniejach AVP są ogrywani, więc nie najlepiej to świadczy. Można wskazać może dwa argumenty za tym, że Amerykanie wygrają. To, że potrafią przygotować się do najważniejszego momentu sezonu. No i dwa, że Holendrzy im wybitnie leżą, ale to za sprawą oczywiście Phila, który zamykał ich na bloku jak dzieci. Może i dalej Phil prezentuję się w tym elemencie przyzwoicie, jednak wszystko inne już zawodzi. Holendrzy mają wszelkie argumenty, żeby to wygrać. Są w lepszej formie, Zdecydowanie bardziej pewni są w ataku i nie popełniają AŻ tylu blędów. Dodatkowo, jeśli zagrywka im będzie siedzieć to Lucena może mieć niesamowite problemy.
Podsumowując już to wszystko. Holendrzy dogiem? No, ok kursy jak zawsze wystawiane za nazwiska. Nie za grę oraz formę. Amerykanie nie prezentują nawet ciut tej formy co przed laty. Holendrzy na pewno nie zmienią swojej mentalności czyli siła x ramię i bum bum bum. To właśnie jedyna szansa Amerykanów, że Dalhausser złapie ich 1/2 na bloku i się zagotują. Wszystko inne przemawia za Brouwer A / Meeuwsen R, więc to w ich kierunku idę. Jeśli się nie zagotują to odprawią Amerykanów. Szansę typu oceniam na 70%