Puchar Polski: ZAKSA vs Warta ZAKSA Kedzierzyn-Kozle - Aluron Varta Zawiercie

Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji są oczywiście kędzierzynianie. Większość firm bukmacherskie początkowo wystawiła na nich kursy w przedziale @1,10-@1,20. Wyłamała się tylko jedna marka, która dała aż @1,40. Postanowiłem z tego skorzystać, bo rzadko zdarzają się takie okazje.

Skąd się wziął aż tak wysoki kurs? Mogę tylko się domyślać, że oddsmakerzy uznali, że pod nieobecność Sama Deroo ZAKSA nie będzie już tak mocna i przy odrobinie szczęścia czy wyjątkowo dobrym dniu, zawiercianie mogą sprawić jej psikusa, eliminując ją już w półfinale. Czy są na to realne szanse?

Oczywiście w sporcie na najwyższym poziomie niczego nie można wkluczyć. Zwłaszcza, że Sam Deroo faktycznie zmaga się z urazem łydki, którego doznał w drugim secie ćwierćfinałowej rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów (3:0). Odnoszę jednak wrażenie, że para Szymura-Śliwka będzie w stanie godnie go zastąpić.

Siłą ZAKSY jest przede wszystkim gra drużynowa, a nie indywidualności. Wiadomo, że w kluczowych momentach lider jest potrzebny, ale kędzierzynianie nie opierają swojej gry wyłącznie na belgijskim przyjmującym. Mózg drużyny w osobie Benjamina Toniuttiego  powinien sobie spokojnie poradzić z przesunięciem akcentów pod jego nieobecność.

W końcu piętnaście zwycięstw na piętnaście możliwych, jakie podopieczni Andrei Gardiniego odnieśli na krajowym podwórku w tym sezonie, nie wzięło się z przypadku i gry jednego zawodnika. Już w konfrontacji z bełchatowianami było widać, że cały zespół jest w gazie i nie zamierza brać jeńców.

Oczywiście siatkarze z Zawiercia nie są w tym sezonie chłopcami do bicia i trochę strachu faworytowi mogą napędzić. Jednak za bardzo mało prawdopodobne uważam, że będą w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Do tej pory potrafili urwać ZAKSIE mak jednego seta i sądzę, że to się nie zmieni. 

Szanse na wejście swojej propozycji oceniam na jakieś 75%+.