Premier League: Manchester City vs Wolverhampton Manchester City - Wolverhampton
Przedsezonowe oczekiwania
Manchester City to drużyna, która chce stać się najlepsza na świecie. Ich początki były podobne jak budowanie PSG - ogromne pieniądze, z których powstała zbieranina świetnych piłkarzy. Może nawet wybitnych, ale tylko zbieranina. W pewnym momencie opamiętano się i przestano sprowadzać piłkarzy ze względu na ich nazwiska i Manchester zaczął odnosić sukcesy. Kluczem okazało się zatrudnienie Pepa Guardioli. Poprawiło to jakość gry zespołu, ale także ocieplenie wizerunku klubu, który zaczął zyskiwać kibiców na całym świecie. Dla Hiszpana nie liczą się zwycięstwa. Liczy się dominacja absolutna. Poprzedni sezon był tego dowodem, kiedy nie mieli sobie równych w najlepszej lidze świata. W obecnym sezonie w klubie nie wyobrażają sobie innego scenariusza niż wygrana ligi.
Wolverhampton to ciekawie budowany zespół, który w ostatnim czasie ściąga do siebie bardzo interesujących piłkarzy. Tylko w ostatnim oknie transferowym ściągnięto takich piłkarzy jak bramkarz reprezentacji Portugalii Rui Patrício, prawy napastnik Adama Traoré czy choćby lewoskrzydłowy Atletico Madryt Diogo Jota. Są to nieźli piłkarze - ale oczywiście nie tak dobrzy jakościowo, aby dali radę prowadzić zespół do sukcesów w bardzo mocnej lidze. Jest to drużyna, która w kolejnych oknach transferowych buduje skład, który pozwoli im na stabilną formę i miejsce w połowie stawki.
Dotychczasowy przebieg sezonu
Manchester City przed poniedziałkowym meczem zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli. Traci do prowadzącego Liverpoolu, aż siedem punktów. Mają jeden mecz rozegrany mniej, więc dzisiejsze zwycięstwo może zmniejszyć tę różnicę. Po dwóch porażkach: z Crystal Palace 2:3 oraz Leicester 1:2 Gaurdiola zagotował się i, mimo że kolejny mecz wygrali oni z Liverpoolem 2:1 (po bardzo dobrej grze), to w kolejnych pucharowych spotkaniach nie dał odpocząć swoim piłkarzom i grając praktycznie w optymalnym składzie, rozgromił Rotherham i Burton kolejno 7:0 i 9:0.
Piłkarze Wolves grają na miarę oczekiwać i zajmują jedenastą lokatę w ligowej tabeli. Miewają mecze lepsze i gorsze. W ostatnim meczu ligowym przegrali 0:2 z Crystal Palace, ale już w meczu pucharowym wygrali z grającym lekko rezerwowym składem Liverpoolem 2:1. W lidze poszło im znacznie gorzej, ponieważ przegrali z The Reds 0:2. Dziś czeka ich podobny pojedynek, tylko grany tym razem na wyjeździe...
Sytuacja kadrowa
W składzie gospodarzy na pewno nie zagra Claudio Bravo, jednak nie jest to żadna strata. 35-letni bramkarz jest jedynie zmiennikiem Edersona, który jest pewnym punktem zespołu. Prawdopodobnie nie zagra także lewy obrońca Benjamin Mendy. Jest to absolutny TOP na swojej pozycji i był nawet najdroższym obrońcom świata, jednak trapią go kontuzje. Oczywiście jego brak jest bardzo odczuwalny, ale zastępujący go Oleksandr Zinchenko słabym piłkarzem nie jest i w takich meczach jak ten, powinien dać sobie radę. Nie wiadomo czy zagra także Vincent Kompany, ale jeśli mam być szczery to Stones, Laporte czy nawet Otamendi bardziej mnie przekonują na środku obrony.
W zespole gości kontuzjowanych piłkarzy brak i zagrają w optymalnym zestawieniu.
Podsumowanie
Manchester ma ogromne możliwości, co udowodnili w poprzednim sezonie. W tym po dwóch porażkach zajmują drugie miejsce i nie mogą stracić punktów, jeśli chcą trzymać się stosunkowo blisko FC Liverpolu. W ostatniej kolejce pokonali ich 2:1 i Guardiola chyba rozszarpałby swoich piłkarzy, jeśli roztrwoniliby ten wynik, gubiąc punkty z Wolverhampton. Kevin De Bruyne, Raheem Sterling, Leroy Sané, Sergio Agüero... Można tak wymieniać. Siła ofensywna Manchestery City jest niewiarygodnie silna a ostati mecz z Liverpoolem i pogrom rywali w meczach pucharowych pokazały, że zespół zrozumiał, iż w Premier League nikt za darmo punktów nie rozdaje. Wolverhampton gra fajny futbol, ma w swoich szeregach niezłych piłkarzy. Jednak to absolutnie nie jest poziom drużyny Pepa Guardioli. Gospodarzom motywacji nie zabraknie, w związku z czym przewiduję ich zwycięstwo, różnicą co najmniej dwóch bramek.