Plusligowe starcie w cieniu KMŚ Projekt Warszawa - ZAKSA Kedzierzyn-Kozle

W zgodnej ocenie wszystkich bukmacherów, ale też ekspertów i komentatorów siatkówki, zdecydowanym faworytem tej konfrontacji są przyjezdni, którzy są zdecydowanym liderem tabeli, z kompletem zwycięstw na koncie. Drużyna gospodarza gra "tylko" a może "aż" solidnie. Kurs @1,40 czy już nieco niższy po spadkach nie powala, ale wydaje się, że postawienie na kędzierzynian wiążę się z naprawdę niedużym ryzykiem.

Specjalnie nie ma co się rozpisywać na temat zalet ZAKSY, bo są te same od bodajże trzech sezonów. Znakomicie naoliwiona maszyna, która doskonale pracuje w wypracowanych systemach gry, bez względu na to, jakich mamy wykonawców obok liderów zespołu tj. Toniutti, Deroo czy Zatorski. Tak naprawdę, na obecnym etapie sezonu, siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mogą przegrać tylko sami ze sobą. Mam tu na myśli jakiś wybitnie słabszy dzień, choroby, kontuzje czy przeszarżowanie z intensywnością treningu.

Po drugiej stronie siatki stanie ONICO, w grze którego ciężko dostrzec jakiś większy progres. Zmieniło się kilku graczy, ale czy aby na pewno przybyło dużo jakości? Nie dostrzegam tego. Solidny średniak, który przy odrobinie szczęścia może się otrzeć o czołową szóstkę, ale gry o medale raczej mu nie wróżę. Przede wszystkim ze względu na pewną słabość lewego skrzydła, gdzie parę stanowią Kwolek i Łukasik. To nie jest ten sam kaliber, co w czołowych ekipach PlusLigi.

Zresztą porażki z Cerrad Czarnymi Radom, Stocznią Szczecin czy PGE Skrą Bełchatów nie wzięły się znikąd. Wszystkie te potyczki zostały przegrane za zero punktów. Cały bilans zysków to jeden ugrany set. Dramatycznie mało. Zwycięstwa też nie powalają, dwa na słabym Cuprum, nad bardzo przeciętnym Będzinem i chyba najbardziej wartościowe z Zawierciem. Była też wygrana z Resovią, ale w czasie, kiedy lał ją każdy jak chciał.

Generalnie nie bardzo dostrzegam argumenty, jakimi gospodarze mieliby zaskoczyć faworyzowaną ZAKSĘ. Oczywiście do niespodzianki zawsze może dojść, jak np. wczoraj kiedy Jastrzębski Węgiel poległ u siebie 0:3 z Chemikiem Bydgoszcz, ale racjonalnych przesłanek tu nie widać.

Szanse na wejście tego typu oceniam na jakieś 80%.