Brazylia 23:23 Czarnogora
Tym razem wędrujemy do grupy C i chyba do najciekawszego starcia dzisiejszego dnia, w którym zmierzą się reprezentacje Brazylii i Czarnogóry.
Piszę tę analizę w trakcie spotkania Japonii z Tunezją, ale najprawdopodobniej nic złego dla dziewczyn z kraju kwitnącej wiśni nic się nie stanie i zainkasują dwa punkty. Wygrana ta pozwoli 'przeskoczyć im' na trzecie miejsce wyprzedzając Czarnogórę jak i Brazylię, a co to oznacza? Oznacza to, że te starcie będzie bezpośrednim meczem o awans z grupy. Kto by się spodziewał, że takie tuzy żeńskiego handballu w ostatniej kolejce fazy grupowej będą grały o 'życie' i to przez niedocenianą Japonię. Jednak trzeba oddać fakt, że wicemistrzynie Azji w pełni zasłużenie z tej grupy wyjdą przecież w bezpośrednich starciach pokonały jedną bramką Czarnogórę i zremisowały z Brazylią, a więc wielkie brawa za ten jakby nie było duży sukces dla Japonii.
Co do tego starcia to do oglądania go niestety nie polecam. Oglądałem mecz Brazylia vs Dania i mimo, że Dunki w tym meczu były naprawdę słabiutkie to i tak bez większych problemów pokonały Brazylię, która na tych mistrzostwach gra naprawdę tragicznie. Gra 'Kanarkowych' jest aż do bólu przewidywalna i oparta na trzech zawodniczkach Eudardzie Amorim, Anie Pauli Belo i Samirze Rocha. Problem z tym, że ani Rocha, ani Amorim nie są w jakiejś wybitnej formie i grają na poziomie 50% rzutowo co wybitnym osiągnięciem nie jest, a na ich tle Belo wypada naprawdę nieźle (62%). Do tego słabiej spisuje się bramka, bo Arenhart i Pessoa bronią ze skutecznością 32%. Jednak najbardziej chodzi o te trzy zawodniczki z pola, które nawet w nie najwyższej dyspozycji rzuciły na tym turnieju 60 z 87 bramek reprezentacji co daje aż 69% zdobyczy reprezentacji Brazylii. Nie to żeby reprezentacja Czarnogóry szalała na tych mistrzostwach z formą, ale przy Brazyli wyglądają dużo lepiej. Udało im się ograć bardzo mocny zespół Danii, ale i przytrafiła się duża wpadka z Japonią i właściwie żeby nie ten mecz. Podobnie jak reprezentacja Brazylii również tu mamy trzy zdecydowane liderki w postaci Katariny Bulatovic, Jovanką Radicevic i Mileną Raicević, ale w odróżnieniu od rywalek aż dwie mają skuteczność na poziomie 65%+ tylko trochę zawodzi Kaca, która obecnie rzuca ze skutecznością 47%. W dodatku ta różnica między tym trio, a resztą zawodniczek nie jest tak widoczna, bo już 12 trafień w turnieju zanotowała Grbic, 10 bramek zdobyła Brnovic, czy 9 Jaukovic. W Brazylii zaś prócz tej trójki zawodniczek najstępny najlepszy wynik to 6 trafień Ribeiro.
Ta jedno wymiarowość reprezentacji z Ameryki Południowej powinna być dziś bardzo mocno obnażona. Nawet jeśli liderki zespołów zagrałyby na podobnym poziomie to wciąż zaplecze kadry Czarnogóry wygląda o niebo lepiej od swoich rywalek. Ciężko mi się spodziewać żeby Amorim nagle odpaliła na jakiejś wysokiej skuteczności. Można powiedzieć, że zamiast 12 zawodniczek w polu przyjechały trzy i są bardzo osamotnione w działaniach, a to sprawia, że ich skuteczność w polu spada. Dużo więcej wsparcia dostają liderki Czarnogóry i to ten zespół powinien wyjść zwycięsko z tej potyczki eliminując jednocześnie zespół Brazylii z walki o medale Mistrzostw Świata. Daję dla mojego typu 75% szans na powodzenie!