Kristiandstad 21:29 Pick Szeged
Czas na kolejne emocje związane z Ligą Mistrzów. Spotkaniem, które wpadło mi w oko i zainwestowałem w nie jakieś tam pieniążki jest pojedynek IFK Kristianstad z MOL-Pick Szeged. Według mnie po dwa punkty w tym spotkaniu sięgną goście i tym samym będą bliżej awansu do kolejnej fazy rozgrywek. A w takiej formie w jakieś aktualnie są nie widzę innej możliwości.
Zacznijmy od gospodarza. Ekipa Mistrzów Szwecji legitymuje się bilansem 1-1-4. Dotychczasowe 3 oczka wywalczyli na swoim boisku. Wygrali z Zagrzebiem i zremisowali z Celje. Musieli uznać wyższość Vardaru ale to żaden wstyd, bowiem Macedończycy to kandydaci do medalu w całych rozgrywkach. W pozostałych spotkaniach na swoim boisku będzie im już bardzo ciężko zdobyć punkty. Mają bowiem do rozegrania mecze z RN Lowen, Vive, Meszkowem i z dzisiejszym rywalem - Szeged. Każda z tych drużyn będzie tutaj faworytem. Szwedzi mają niestety wąski skład, grają praktycznie kilkoma zawodnikami. Dobry turniej rozgrywa Tollbring, Gudmundsson, Nilsen Moe i Lagergren oraz Henningson. Bardzo fajnie w bramce prezentuje się Nebojsa Simić, który niemal zamurował bramkę w wyjazdowy spotkaniu z RN Lowen, gdzie Szwedzi byli blisko wywiezienie punktu (przegrali zaledwie 30:29). Jednak tak jak wspomniałem, nieco brakuje dobrych zmienników, a jednym składem nie da się grać przez 60 minut. Oglądając kilka meczy Kristianstad ciężko zrozumieć ich styl gry. Raz grają bardzo szybko, gdzie po straconej bramce idzie błyskawiczne wznowienie, a raz grają mozolne akcje tak jak choćby w spotkaniu z Zagrzebiem czy z Vardarem. Podsumowując, jest to drużyna, która na swoim podwórku dominuje, lecz na sukcesy w LM jeszcze za słaba.
Po drugiej stronie stanie drużyna MOL-Pick Szeged, która jest w świetnej formie. W LM bilans 3-1-2. Przegrali na wyjeździe z Vardarem 27:30 po dobrym meczu oraz u siebie z Vive 27:29. Spotkaniem, które było dla nich kluczowe oraz dało im 'kopa' był pojedynek ligowy z Veszprem. Drużyna z Segedynu pokonała w świetny stylu naszpikowaną gwiazdami drużynę Mistrza Węgier, a także finalistę ubiegłorocznej LM. Spotkanie tych drużyn to coś takiego jak u nas wojna kielecko-płocka. Dwie zdecydowanie najlepsze drużyny ligi, ale zawsze o krok z przodu było Veszprem. Krok to może mało powiedziane, Veszprem wygrało bowiem 10 ostatnich spotkać z Pickiem. Świetny mecz rozegrał Sostarić, Skube i Kallman. Warto dodać, że drużyna ta niesamowicie się wzmocniła fantastycznymi transferami. Do drużyny dołączył jeden z lepszych rosyjskich szczypiornistów Siergiej Gorbok czy Chorwat Denis Buntić. Fantastyczny turniej rozgrywa Zsolt Balogh. W bramce dobrze spisuje się Sierra, a także Marin Sego. Drużyna z wielkim potencjałem, na każdej pozycji gracze klasy światowej no i zdecydowanie szersza ławka rezerwowych.
Dotychczas stracili punkty w spotkaniach, w których nie byli faworytami. W pozostałych potyczkach wywozili pewnie punkty. Co najważniejsze na wyjazdach spisują się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Bardzo pewnie pokonali Celje i Zagrzen, a to przecież ciężkie tereny. Pojedynek z Kristianstad zapowiada się dla nich teoretycznie łatwiej. Teoretycznie, bo Szwedzi pokazali choćby w ubiegłym sezonie, że u siebie mogą powalczyć (zremisowali z Vive). Jednak drużyna Juana Carlosa Pastora jest w niesamowitym gazie i tacy potentaci jak RN Lowen, Vive czy Vardar mogą jeszcze stracić punkty. Nie przewiduję tutaj deklasacji, jednak drużyna gości ma zdecydowanie lepszych zawodników na niemalże każdej pozycji. Jedynym argumentem za gospodarzami wydaje się być własna hala. Gorbok i spółka pokazali jednak, iż wyjazdy im niestraszne i wszędzie mogą wygrać. Mam nadzieję, że podobnie będzie dzisiaj. Typuję wynik 27:30 dla gości.
