Arsenal 1:0 Newcastle United
Nowy rok czas zacząć. Na pierwszy ogień idzie piłka nożna i mecz w Premier League. W 20 kolejce na Emirates Stadium Arsenal zagra z Newcastle.
Aktualny lider Arsenal Londyn który ma na swoim koncie po 19 kolejkach 39 punktów zmierzy się z jedną z gorszych ekip w lidze a już na pewno z drużyną,która gra fatalnie w meczach wyjazdowych. Ubiegły 2015 rok podopieczni Wengera zakończyli w dobrych nastrojach bo wygrali z ekipą Artura Boruca 2-0 oraz co najważniejsze dla nich i ich kibiców są na czele tabeli. W meczach na własnym stadionie mają bardzo dobry bilans bo sześć wygranych,dwa remisy i jedna porażka daje im miano drugiej najlepszej drużyny grającej u siebie. Od początku sezonu nie licząc wpadki w pierwszej kolejce i przegranej z West Ham 0-2 kanonierzy regularnie punktują na "własnych śmieciach" rywali a już na pewno tych teoretycznie słabszych z dołu czy środka tabeli. Mimo iz w ostatnich kilku tygodniach mają w swoich szeregach kilka nieobecności podstawowych ofensywnych graczy to radzą sobie dobrze. Co więcej, powiem iż patrząc na wyniki wcale zmiennicy nie odstają od swoich podstawowych kolegów i godnie ich zastępują.
Do meczu przeciwko Newcastle Wenger nie będzie mógł skorzystać z : Sanchez(14/6), Arteta(7/0),Coquelin(12/0),Cazorla(14/0) i Flamini(9/0).
Newcastle United zajmuje 18 miejsce w lidze z dorobkiem 17 punktów. Bilans w meczach wyjazdowych tak jak napisałem wyżej jest kiepski.Dwie wygrane,jeden remis i sześć porażek to na pewno nie powód do dumy. Największym ich sukcesem w tym sezonie było zwycięstwo w grudniu nie tak dawno w meczu wyjazdowym z Tottenhamem. Totki dominowały w spotkaniu co pokazują statystyki ale to podopieczni McClarena mieli dzień konia i grali bardzo skutecznie i z wielkim szczęściem w obronie i nie tylko. Jak pokazuje ten sezon goście praktycznie w każdym meczu są zepchnięci do głębokiej defensywy i zawsze w każdym spotkaniu wyjazdowym ich rywale dominują w strzałach na bramkę oraz w sytuacjach podbramkowych. Z reguły jak już przegrywają to minimum dwoma bramkami oprócz jednego ostatniego meczu gdzie ulegli West Brom (13 miejsce) 0-1. Dostawali manto od Manchesteru City,Sunderlandu czy Crystal Palace. Tam były porażki minimum trzema bramkami. Swansea i West Ham pokonało ich ale już "tylko" dwoma bramkami różnicy. Ofensywa tragedia.Nie ma kto za bardzo strzelać ani dogrywać piłek z których to napastnik by mógł korzystać. Pokazuje nam to bardzo wyraźnie liczba pięciu bramek zdobytych w 9 meczach na boiskach rywali. O ile ofensywa ze średnią tam jedną bramkę co drugi mecz strzela to defensywa puszcza takie babole,że głowa mała. 20 straconych bramek mówi samo za siebie.Wniosek?? dziura goni dziurę w formacji obronnej. Mocni rywale którzy grają ofensywną piłkę taką jak City już pokazali im jaka jest różnica między takimi zespołami i jak cienką maja formację defensywną.
Nie zagrają: Krul(BR-8/0),Haidara(7/0),Obertan(5/0),Cisse(ich najlepszy napastnik(13/2). Do tego pod znakiem zapytania stoi występ Elliot(Br-10/) oraz Anity (18/0) podstawowego i ważnego pomocnika w tym zespole.
H2h bardzo obiecujące:
Arsenal-Newcastle 4-1
Arsenal-Newcastle 3-0
Arsenal-Newcastle 7-3
Arsenal-Newcastle 2-1
Podsumowując nie widzę żadnych szans dzisiaj Newcastle w starciu z liderem Premier League. Arsenal gra także ofensywną piłkę podobnie jak M. City a oni rozprawili sroki 6-1.Jeżeli podopieczni Wengera chcą w tym sezonie zdobyć mistrzostwo to takie mecze jak ten powinni wygrywać łatwo i przyjemnie bo różnica pomiędzy tymi zespołami jest ogromna.
