Lech Poznan - Sandecja Nowy Sacz
W niedzielny wieczór na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu zostanie rozegrany ostatni, niedzielny mecz w ramach pierwszej kolejki Lotto Ekstraklasy. Na murawę wyjdą zawodnicy miejscowego Lecha Poznań oraz piłkarze beniaminka Sandecji Nowy Sącz. Na ten mecz wybrałem typ: powyżej 1.5 bramki Lecha Poznań.
Mecz można obejrzeć w Canal+. Początek transmisji o 17:35.
Po czwartkowej wpadce w eliminacjach Ligi Europejskiej można by powiedzieć, że dla Lecha dzisiejszy mecz zejdzie na drugi plan. Jednak ten mecz dla Kolejorza może być kluczowy w kontekście walki o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Wydaje się, że dzisiaj Sandecja może przyjąć podobną taktykę, jaką może obrać Haugesund w czwartkowy wieczór - czyli skupienie na grze obronnej i ewentualne kontrowanie Lecha. W końcu Norwedzy będą bronić przewagi z pierwszego meczu, a Lech będzie musiał atakować.
W dzisiejszym meczu na pewno nie zagra Darko Jevtić, który pauzuje za czerwoną kartkę z zeszłego sezonu oraz kontuzjowani Pawłowski i de Marco. Lech po zakończonym sezonie 2016/2017 przeszedł prawdziwą kadrową rewolucję - z klubu odeszło 7 zawodników.
Jak na razie Lech w obronie nie pokazuje się z przesadnie dobrej strony. Widać jeszcze brak zgrania nowych zawodników w formacji defensywnej. Jeśli chodzi o ofensywę, to tutaj jest nieźle póki co. I oczekuję, że w dzisiejszym meczu Kolejorz zaprezentuje się z dobrej strony.
Jeśli Lech zaprezentuje się z dobrej strony w dzisiejszym meczu, może to zaprocentować w czwartek, w rewanżowym meczu z Norwegami w eliminacjach do Ligi Europejskiej.
Dzisiaj prawdopodobnie odpowiedzialni za ofensywę Lech będą Barkroth, Majewski, Situm i Gytkjaer.
Sandecja to absolutny beniaminek. Klub z Nowego Sącza po raz pierwszy dzisiaj zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Klub z Małopolski zrobił kilka fajnych transferów w letniej przerwie - do klubu przyszli Mateusz Cetnarski czy Tomasz Brzyski.
Mimo wszystko wydaje mi się, że dzisiejszy mecz powinien wygrać Lech. Lech, który potrzebuje naładować się maksymalnie przed czwartkiem, gdy będą musieli po prostu strzelić przynajmniej jedną bramkę więcej od swoich rywali.
Życzę powodzenia.
