Real Madrid 3:0 Real Sociedad
W
niedzielę 29. stycznia, w ramach 20. kolejki Primera Division, Real Madryt
podejmie u siebie Real Sociedad. W tym spotkaniu zdecydowałem się postawić, iż
obie drużyny zdobędą przynajmniej po jednym golu.
Dlaczego
akurat taki typ?
Przede
wszystkim zacznę od plagi kontuzji w defensywie gospodarzy. Królewscy musieli
sobie ostatnio radzić bez Carvajala, Marcelo, Pepego oraz Varane’a… i trzeba
uczciwie przyznać, że sobie nie poradzili. Liczne rotacje w bloku defensywnym
mają niewątpliwie wpływ na postawę zespołu. Na pewno sytuacja, w której w
każdym kolejnym meczu Real wychodzi w innym zestawieniu linii obrony, nie jest
dla Los Blancos komfortowa. Słabsza forma Galaktycznych trwa już od dłuższego
czasu. Wszystko zaczęło się od rewanżowego starcia z Sevillą, kiedy to Real
cudem uratował remis i przedłużył trwającą wówczas serię meczów bez porażki.
Jednak już 3 stracone gole mogły budzić niepokój. Potem było tylko gorzej.
Najpierw kolejny pojedynek z Sevillą i porażka na własne życzenie, kiedy to
Królewscy po objęciu prowadzenia, dali się zepchnąć do głębokiej defensywy.
Później nastąpiła klęska przed własną publicznością z Celtą Vigo. Ostatnie dwa
spotkania Realu to wymęczona wygrana z Malagą 2:1 oraz ‘przegrany’ remis w
rewanżowym starciu z Celtą. Co warte odnotowania, podopieczni Zidane’a w 5
ostatnich meczach stracili aż 10 goli. Braki w obronie widać było szczególnie w
ostatnim meczu Copa del Rey, kiedy to na stoperze z konieczności występował
Casemiro i nie ustrzegł się kilku prostych błędów. W ofensywie Real aż takich
problemów nie ma. Królewscy stwarzają sobie sytuacje i mimo, że często zawodzi
skuteczność, to w każdym spotkaniu trafiają do siatki rywali.
Real
Sociedad spisuje się w tym sezonie bardzo przyzwoicie. Ustępuje w tabeli La Liga
jedynie wielkiej trójce oraz doskonale grającej Sevilli. Zawodnicy Eusebio
Sacristana starają się grać ładny dla oka, ofensywny futbol, co skutkuje dużą
liczbą strzelonych goli. Problemem jest jednak fakt, że sporo bramek również
Baskowie tracą. Świetnie w tym sezonie spisuje się Willian Jose, który w lidze
zdobył już 9 goli i zaliczył 2 asysty. Swoje robią też Vela i Oyarzabal. Jest
Juanmi, który przypomniał o sobie, zdobywając gola w środku tygodnia na Camp
Nou. Ofensywa Basków prezentuje się zatem bardzo ciekawie.
Analizując
ten mecz, nie sposób nie zwrócić uwagi na historię spotkań obu ekip. W 13
ostatnich pojedynkach, 9 razy obu drużynom udawało się zdobyć minimum jedną
bramkę. Jeszcze lepiej te statystyki prezentują się, jeśli weźmiemy pod lupę tylko
mecze rozgrywane na Santiago Bernabeu – tutaj regularnie zwyciężają Królewscy,
jednak ważniejsze jest to, że na 10 kolejnych spotkań w Madrycie, aż 9 kończyło
się BTS’em.
W
starciu z Realem Sociedad, Zidane wciąż nie może liczyć na Carvajala, Marcelo,
Modricia, Jamesa oraz kontuzjowanych już od dłuższego czasu Pepego i Bale’a. Do
kadry meczowej wraca natomiast nieobecny ostatnio Varane. W zespole z San
Sebastian na pewno nie zobaczymy pauzującego za kartki Yuriego Berchiche oraz
kontuzjowanych Carlosa Martineza, Imanola Agirretxe i Markela Bergary.
Podsumowując,
spodziewam się ciekawego spotkania na Santiago Bernabeu. Z pewnością stroną
dominującą będą gospodarze, ale przyjezdni również nie będą pozbawieni kilku
okazji. Swoich szans powinni szukać głównie w kontrach. Biorąc pod uwagę braki
w defensywie Los Blancos oraz błędy jakie popełniają obrońcy, uważam, że Baskom
uda się zdobyć przynajmniej jedną bramkę w tym meczu. O gola Królewskich
również jestem spokojny. Liczę, że w końcu przełamie się Benzema, który w
starciach z Realem Sociedad zwykle imponował skutecznością. Baskowie leżą
również Cristiano. Portugalczyk aż 11-krotnie pokonywał bramkarza ekipy z San
Sebastian.